Napisano: 13 maja 2014, 8:23
pcpr pisze pismo do kierownika o przydzielenie asystenta rodziny w rodzinie zastępczej (mam już taki przypadek) i tyle. pracownik rodziny ogranicza się do oceny półrocznej czy oddać dzieci rodzinie biologicznej czy nie, a jak jest w rodzinie asystent rodziny to pracownik socjalny już nic nie robi w tej rodzinie.
zarówno w jednej jak i w drugiej rodzinie nie ma szansy na powrót dzieci do rodziny biologicznej. w pierwszym przypadku matka rozwódka, póki co trzeźwa alkoholiczka, chce mieć pracę, oddzielne mieszkanie i nie chce wyrywać dzieci ze środowiska szkolnego. mówi, że ona to może nawet w Polskę wyjechać za pracą, albo i za granicę. określa się, że z dziećmi ma dobry kontakt i jak sąd się zgodzi to będzie je brała na wakacje, ferie, ale nie chce ich odzyskać, bo mówi, że za 3-4 lata będą pełnoletni, więc nie ma wg niej sensu wyrywać ich z tego środowiska w którym mieszkają.... nie będzie powrotu. w sumie może i lepiej, bo już raz sąd oddał jej dzieci na 2 tygodnie.... i matka popłynęła :/
druga rodzina... rodzice bardzo uzależnieni od alkoholu niewidzący problemu, wszyscy inni winni tylko nie oni sami. za to jak jest i ze oni piją obwiniają dzieci stosując wobec nich przemoc psychiczną i słowną. nie zależy im na dzieciach. nie wierzę, że w takiej rodzinie będzie poprawa. ojciec czeka na odsiadkę, matka ma już dwa ostrzeżenia od pracodawcy za picie w pracy.
zarówno jeden jak i drugi przypadek mieszkają rodzina zastępcza z biologiczną pod jednym dachem.
wiem, że będę i tak pracować zarówno z rodziną zastępczą i biologiczną