Nowe ŚP-skala niesamodzielności - Świadczenia rodzinne

  
Strona 10 z 13    [ Posty: 126 ]

Napisano: 04 lut 2016, 1:09

ops 0 pisze:Helena prosze nie czepiac się niepełnosprawnych dzieci , gdyż wie pani co znaczy niepelnosprawne dziecko,i nie jest to wina opiekunów dzieci tylko rządu Tuska ,
Najwidoczniej ta ,,wina Tuska" jest bardzo na rękę pseudo opiekunom :lol: .Dlatego nie chcą jej odpuścić :lol:
pleban


Napisano: 04 lut 2016, 13:48

ops 0 pisze:Helena prosze nie czepiac się niepełnosprawnych dzieci , gdyż wie pani co znaczy niepelnosprawne dziecko,i nie jest to wina opiekunów dzieci tylko rządu Tuska ,
Nikt nigdzie nie napisał, że to wina niepełnosprawnych dzieci, że niektóre mamuski wykorzystują niepełnosprawnność własnych dzieci do pobierania łatwej kasy.
Niepełnosprawność jest nierówna niepełnosprawności i przez to zaleznie od rodzaju niepełnosprawności mamy do czynienia z rózną samodzielnością takich dzieci. Począwszy od dzieci, których ich niepelnosprawność w zaden sposób nie ogranicza zarówno fizycznie jak i intelektualnie do całkowicie niesamodzielnych, które rzeczywiście wymagają pomocy i opieki rodzica pod każdym względem.To niesamodzielność , a nie sam fakt bycia niepełnosprawnym z często naciąganymi wskazaniami przyznawanymi nawet uznaniowo, decyduje o potrzebie zapewnienia dziecku opieki. To niesamodzielnośc dziecka, a nie sam fakt bycia zaliczonym do niepelnosprawnych decyduje o niemoznosci połączenia sprawowania opieki z pracą zarobkową i przez to potrzebę rezygnacji z zatrudnienia wymuszoną zakresem opieki. Całkiem analogiczna sytuacja jest w przypadku dorosłych.
I w takim wypadku, jesli świadczenie opiekuncze na równych zasadach przysługuje rodzicowi, który posiada dziecko chore ale samodzielne i rodzicowi, który ma dziecko tez chore, ale przy tej chorobie całkowicie niesamodzielne, to mimo wszystko trudno powiedziec, zeby takie świadczenie było wypłacane w celu koniecznosci sprawowania opieki. Ono staje sie świadczeniem wypłacanym za sam fakt posiadania dziecka niepelnosprawnego.
Przeciez pomiędzy jedną opieką a drugą jest róznica jak między ziemią a niebem, żeby taką opiekę wyceniać na równym poziomie.
A i tez ból rodzica z powodu niepełnosprawności swojego dziecka jest inny i on też w dużej mierze zalezy od niesamodzielnosci dziecka w chorobie.
zgaga

Napisano: 04 lut 2016, 13:54

Tak rodzice, we wszystkim nauczyliście się zasłaniać swoimi niepełnosprawnymi dziećmi.
zgaga

Napisano: 04 lut 2016, 14:00

Tylko patrzeć jak mamuśki tych samodzielnych 20-30 letnich ,,niemowlaków" często studiujących , a nawet pracujących w zakładach pracy chronionej pojadą drzeć japy pod Sejm.Zrobiły sobie ze Świadczenia Pielęgnacyjnego dożywotni zasiłek dla wiecznych nierobów
martusia,

Napisano: 04 lut 2016, 14:12

Jaką opieką zaś nazwiemy opiekę nad dorosłą osobą niepełnosprawną, jeżeli opiekun odwiedza podopiecznego z doskoku. Często mieszka w innej gminie nawet. Jak bardzo podopieczny jest samodzielny skoro jest sam przez pól dnia, dzień czy nawet parę dni? Zakupy, wyjście do lekarza jako osoba towarzysząca, umycie okien- w tych czynnościach można pomóc nawet po pracy. Nie trzeba pobierać świadczenia opiekuńczego. Ustawa pozwala na nieuczciwość i naciągactwo i to trzeba zmienić.
Jeżeli już pada krytyka pod adresem rodziców to proponuję sprawiedliwie zwrócić uwagę także na te przypadki. Dodam, ze są to bardzo liczne przypadki.
Skala niesamodzielności i określenie dokładne jakiej opieki potrzebuje chory. Wówczas sprawiedliwy podział środków. Statystycznie 5% rodziców straci świadczenie,ok 10% opiekunów dzieci zeszło by na niższe świadczenia. Natomiast w drugiej grupie ok 60% spadnie niżej i 20% lub nawet 30% straci zupełnie.
Jestem jak najbardziej za takim rozwiązaniem!
...

Napisano: 04 lut 2016, 14:35

... pisze:Jaką opieką zaś nazwiemy opiekę nad dorosłą osobą niepełnosprawną, jeżeli opiekun odwiedza podopiecznego z doskoku. Często mieszka w innej gminie nawet. Jak bardzo podopieczny jest samodzielny skoro jest sam przez pól dnia, dzień czy nawet parę dni? Zakupy, wyjście do lekarza jako osoba towarzysząca, umycie okien- w tych czynnościach można pomóc nawet po pracy. Nie trzeba pobierać świadczenia opiekuńczego. Ustawa pozwala na nieuczciwość i naciągactwo i to trzeba zmienić.
Jeżeli już pada krytyka pod adresem rodziców to proponuję sprawiedliwie zwrócić uwagę także na te przypadki. Dodam, ze są to bardzo liczne przypadki.
Skala niesamodzielności i określenie dokładne jakiej opieki potrzebuje chory. Wówczas sprawiedliwy podział środków. Statystycznie 5% rodziców straci świadczenie,ok 10% opiekunów dzieci zeszło by na niższe świadczenia. Natomiast w drugiej grupie ok 60% spadnie niżej i 20% lub nawet 30% straci zupełnie.
Jestem jak najbardziej za takim rozwiązaniem!
A TO JEST ANALIZA DO NOWEJ USTAWY? :lol: :lol: :lol:
?<>?

Napisano: 04 lut 2016, 14:51

trzykropek, cały czas sie zwraca się na to uwagę i pisze, że nadużycia mają miejsce zarówno w jednej jak i w drugiej grupie.
A przyszłe statystyki będa zalezały od tego, jakie kryteria zostaną przyjęte.
zgaga

Napisano: 04 lut 2016, 16:25

martusia, pisze:Tylko patrzeć jak mamuśki tych samodzielnych 20-30 letnich ,,niemowlaków" często studiujących , a nawet pracujących w zakładach pracy chronionej pojadą drzeć japy pod Sejm.Zrobiły sobie ze Świadczenia Pielęgnacyjnego dożywotni zasiłek dla wiecznych nierobów
No niestety, ale dopóki skalowania nie rozpoczną od dzieci, tym więcej głupowatych argumentów posłuży mamuśkom swoich 20- 40 latków do podejmowania protestów.
Właśnie w tym cały problem, że po latach rozpasania trudniej im sie pogodzic z przejściem na gorsze warunki.
zgaga

Napisano: 04 lut 2016, 18:02

Uważam, że jednym z wymogów powinno być wspólne zamieszkiwanie z podopiecznym. Ja nie rozumiem, że można niesamodzielnego podopiecznego zostawić samego np na całą noc. To co to za opieka? Mam mamę chodzącą ale co z tego jak przynajmniej raz na dobę wpada w śpiączkę cukrzycową. Ciągle ją pilnuję, nigdzie sama nie wyjdzie, bo się gubi, zapomina itp itd. Zalecenia diabetyka - nie może mieszkać sama. Nie dzielcie, więc tych niesamodzielnych na chodzących czy leżących. Co z tego, że moja chodzi jak za godzinę już leży półprzytomna, gdyby nie ja to już dawno by jej na tym świecie nie było. A matki te które maja ŚP ich nie stracą bo TK uznał, że to prawa nabyte. I szkoda o tym gadać,
ja-ona

Napisano: 04 lut 2016, 18:42

Prawa nabyte????? a gdzie są prawa nabyte WO!!!!!!
Opiekun ON



  
Strona 10 z 13    [ Posty: 126 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x