praca niewdzięczna, zarobki nieadekwatne do zakresu obowiązków, których jest mnóstwo. Każdy mieszkaniec może Ci powiedzieć co mu leży na wątrobie a Ty jedyne co możesz to cicho siedzieć . Żałuję, że wybrałam taki zawód. Tyle nauki tylko po to, aby ktoś kto całe życie nie pracował i przebywa w dps za twoje podatki mógł cię mieszać z błotem.
Poza tym goła pensja bez jakichkolwiek dodatków.
Praca w DPS pracownika socjalnego jest bardzo ciężka. Wymaga dużo cierpliwości, opanowania, empati itd. Nie jest doceniana przez przełożonych i innych pracowników. Jest z tego powodu przykro. Wdzięczność to się ma od Mieszkańców i to tych co rozumieją co sie dla nich robi. Są i tacy co nigdy nie są zadowoleni, choćby się dla nich robiło dużo. Do tego dochodzą jeszcze rodziny o różnym stopniu \"wychowania\"
Zarobki niskie, wykształcenie należy mięc wszechstronne. Gdyby nie to bezrobocie to nie wiem czy dlaej bym w DPS pracowała.
dołączam się do powyższej wypowiedzi. Najlepsze jest to odpowiednie wykształcenie. Potrzebne w sumie do tego by mieszkańcy mogli człowieka mieszać z błotem. Mam wielu znajomych bez ukończonych studiów lub co lepsze bez matury, którzy piastują stanowiska kierownicze. A ja skończyłam studia magisterskie, następnie podyplomowe i teraz jestem na kolejnych i zarabiam netto 1400 zł. JAKAŚ PARANOJA Bierz nogi za pas póki jeszcze nie jest za późno i spadaj stamtąd !!!
To racja. Zrobiłam studia mgr podyplpmówkę z gerontologii i organizacji pomocy społecznej. Kiedy była u nas kontrola z UW byli zaskiczeni i chcieli mnie zwolnić bo\"za dużo ta Wasza pracownica socjalna się uczy\" takie było stwierdzenie. Dużo rozmawaili ze mną wypytywali, na koniec życzyli powodzenia. Kontrola wyszła ok. Ale miałam odczucie że bardziej moja praca była doceniona przez nich , niż przez przełożonych i innych pracowników.