Napisano: 25 kwie 2018, 10:18
iwa27 jest zasadnicza różnica pomiędzy rzeczywistym podziałem na żywo, a podziałem w dokumentacji.
Fizycznie nikt nie chce rozbijać rodzeństwa, ale w dokumentach nie można popadać w skrajność. Idąc tym tokiem rozumowania na całe rodzeństwo powinien być jeden akt urodzenia, żeby nie rozdzielać rodzeństwa. A jak jedno umrze na stare lata to też zakopujemy wszystkich?
Jak widzisz skrajności nie są dobre.
Wszyscy chcemy, żeby rodzeństwo trzymało się razem, ale życie ma na to czasem inny plan. A Ty, jako pracownik musisz dbać o to, żeby był porządek w papierach.
Jedno dziecko to jeden akt urodzenia, jedna decyzja przyznająca świadczenie, jedna decyzja dla rodzica biologicznego, a jak dorośnie to jeden dowód osobisty.
Rodzeństwo rodzeństwem, ale jako człowiek w dokumentacji występuje indywidualnie.