Napisano: 26 lis 2013, 20:00
Już nie można bo przecież część zadań z pomocy społecznej znajduje się w sektorze ngo np. zadania dotyczące narkomanii, alkoholu, przeciwdziałania przemocy itd.
Ten model jest, chociaż ostatnio rozmawiałem z przedstawicielem dobrze działającego stowarzyszenia i przeraził się na samą myśl, że będzie mógł wypełniać wszystkie zadania z pomocy społecznej. Wie dobrze, że nie zarobią za dużo, a ciężar odpowiedzialności za dźwiganie całego systemu jest spory.
O ile prowadzenie pomocy psychologicznej, prawnej, grup wsparcia to bułka z masłem, o tyle odpowiedzialność za świadczenia pieniężne, interwencję, kontrolę nad rodzinami to coś od czego chcą uciec jak najdalej. Teraz publiczna pomoc społeczna to chłopcy i dziewczęta do bicia za brak nadzoru za rodzinami, wypełnianie procedur zgodnie z literą prawa np. niebieskie karty. Ngosy chętnie zajmują się tym w czym pobrudzić się nie mogą.