pomyśl logicznie: jeżeli nie potrafisz odmówić sobie palenia to znaczy, że jesteś NIEWOLNIKIEM PAPIEROSÓW - mi źle się żyło z ta myślą, że jestem w pełni uzależniona od przedmiotu, ponadto paczka dziennie (10,00 zł) daje ponad 3500,00 zł - wakacje jak się patrzy (weź któregoś dania zamiast paczki fajek podpal 10,00 zł); o względach zdrowotnych już nie mówię. Też paliłem paczkę dziennie bo to uwielbiałem - obecnie nawet nie pamiętam kiedy rzuciłem ponad 10 lat temu i z dnia na dzień: wstałem rano spojrzałem na fajki i powiedziałem nie będziecie q..wa mną rządzić, zgniotłem paczkę i wyrzuciłem więcej już nie zapaliłem.
aaa i znam jeszcze inny skuteczny sposób - sprawdzony przez znajomego. Idź poobserwować ludzi na onkologii płucnej, jak wyją z bólu walcząc z rakiem płuc, kolega był i już w szpitalu pozostawił w koszu papierosy które miał przy sobie i nie pali. Znam też osobę, która zawsze mówiła że palenie nie szkodzi, po czym wraz z diagnozom (rak płuc) po probie zoperowania, usłyszała że rokują max 24godz. życia. Zmarł po około 7 godzinach w bezdechu dusząc się - przykry widok, zona była z tą osobą do końca i powiedziała mi że nigdy mąż na nią tak nie patrzył (takim wzrokiem) jak w tą ostatnią godzinę!
no to zastanów się albo chcesz rzucić palenie albo nie chcesz: jak to pierwsze to nie szukaj głupił usprawiedliwień (bo pale okazyjnie) a jak to drugie to pal częściej bo co za różnica czy co tydzień, czy codziennie - może teraz przeżyjesz kilka dni więcej - Twoja sprawa! I Mimo wszystko zdrowia i ewentualnej wytrwałości życzę.