Każdy, kto ma choćby szczątkową wiedzę na temat sekt wie, że wciągnięci do sekt, po ich wydostaniu jeszcze przez długi czas święcie wierzą, że byli tam szczęśliwi. Dopiero po długotrwałej terapii i odwyku dociera do nich, że ich skrzywdzono. Więc ci, którzy tutaj piszą, że są szczęśliwi potwierdzają jedynie, że potrzebują ratunku.
Sekcie oddją wszystko i zaprzeczają aby byli zniewoleni. To norma. Nie ma tu czego komentować!