Napisano: 20 sie 2013, 11:03
Arturze byliśmy od 2004-2009r.RZ następnie dostaliśmy propozycje utworzenia RDD przy org. pożytku publicznego nasz pcpr aby udowodnić swoją wyższość zabrał nam dzieci po 4 latach do państwowego domu dziecka-dzieci chociaż nie były ich.Nastał rok 2012 zmiana ustawy w której zapomniano o nas przy org.poz.publ.2012 rok- przejściowy dawał możliwość dogadania się jak można funkcjonować dalej. Nasze być albo nie być zależało od rodzimego powiaty który wreszcie mogły przypomnieć swoją wyższość arogancji i bezkarności nad rozsądkiem .Nie był nasz PCPR zainteresowany naszym domem dla innych chociaż w tym okresie przeszło przez nasz dom 30-cioro dzieci, twierdząc jednocześnie że nie mając własnych potrzeb cudzych nie będą realizować i znów kolejne dzieci ze łzami w oczach musiały zacząć nowe życie w pl.socjalizacyjnej.Cudowny 2013 zaczęliśmy od korespondencji PCPR-em. .Niestety każda odp. z ich strony nie wnosiła nic nowego,wreszcie stwierdzono po ostatnich dwóch miesiącach milczenia że trzeba nam zrobić badania psychologiczne gdyż nasz staż od 2004-20012 ,szkolenia, dok. o niekaralności nie dają chyba należytej rękojmi abyśmy mogli udzielać schronienia dzieciom do czasu powr. do własnych domów lub do czasu adopcji.Zastanawiam się teraz czy zaliczymy testy (jedyny powód odrzucenia naszej kandydatury) jeśli tak to czy będzie cud----- czy zaopiekujemy się w końcu jakimiś dziećmi a jeśli nie to co dalej