Napisano: 28 cze 2014, 15:00
Witam serdecznie wszystkich Koordynatorów rodzinnej pieczy zastępczej na tym forum!Po długiej nieobecności na forum chcę się Was zapytać jak Wam się pracuje w nowym zawodzie? z moich obserwacji wynika,że w wielu kwestiach ustawa jest niedoprecyzowana. Nie ma wypracowanego jednego planu pomocy dziecku i wielu innych dokumentów, ktoś powiedziałby,że daje to koordynatorom większą dowolność i kreatywność w ich pracy, ale czy rzeczywiście tak jest? to można z tym polemizować, zwłaszcza wtedy jeżeli chodzi o kontrolowanie nas. Czy dany plan pomocy jest dobry czy zły to zależy w głównej mierze od widzimisie kontrolujacego ( nie stworzono nam narzędzi pracy zgodnych z roporzadzeniem w dzienniku ustaw) więc jak można nas kontrolować na jakiej podstawie i jakich dokumentów od nas wymagać i rozliczać nas. Najlepiej kogoś rozliczać, ale niech kontrolujacy pomyślą jaka jest to ciężka i trudna praca. Myślę że wiekszośc z koordynatorów sumiennie i uczciwie wykonuje swoją pracę. Pomyślano o wszystkim, co dotyczy rozliczania nas np. zadaniowy czas pracy, karty czasu pracy, jakie czakają nas konsekwencje jeżeli nie zgłosimy dziecka do ośrodka adopcyjnego, efektywności z wykonywania naszej pracy itd..Koordynator rpz - przyjaciel rodziny takie było założenie, czyli kooordynuje, wspiera, pomaga, wskazuje, daje poczucie zaufania rodzinie .....itp.,ale czy powinien kontrolować rodzinę zastepczą? a jaka jest rzeczywistość? i jeszcze dochodzi do tego wszystkiego ogromna papierologia ( przecież wszystko trzeba zapisać, udokumentować i rozliczyć się). Może i niektóre założenia tej ustawy były dobre, ale ich realizacja pod taką presją może źle wpływać nie tylko na stan zdrowia koordynatora, ale także na jego efektywność pracy. Jeżeli chodzi o resortowy program wspierania rodziny i systemu pieczy zastepczej to jest to dobry pomysł, tylko pod warunkiem,że nowo przyjęty koordynator rpz nie będzie się zmieniał co pół roku( bo dofinansowanie sie kończy). Wyobraźmy sobie rodzinę zastepczą z którą kooordynator rpz wypracowuje sobie współpracę, rodzina juz go zna, wie,że w każdej sprawie może się do niego zwrócić, z każdym problemem, ma do niego zaufanie.A tu pół roku mija i dofinansowanie z programu się kończy, w rodzinie zastepczej pojawia się kolejny koordynator, bo nie zawsze może to być ta sama osoba - umowa jest na pół roku i co dalej.Praca koordynatora rpz jest pracą rzeczywistą,a nie wirtualną, każdy z nas stara się wypełniać ją jak najbardziej profesjonalny sposób. Pozdrawiam Was serdecznie i proszę o podzielenie się swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami.