Był bezdomny. Miał charakterystyczny wygląd: długie, przyprószone siwizną włosy i brodę. Pochodził ze Śląska, ale przez lata mieszkał w Warszawie. Dziś o godz. 18 przy stacji metra Centrum odbędzie się jego symboliczny pogrzeb.
"Najbardziej dokucza mi kręgosłup. Boli też życie, a raczej warunki w jakich żyję. Zmniejszam ból tabletkami. Zjadam, co mi przepisują lekarze i to, co dokładają aptekarze. Radzę sobie z bólami ciała mniej lub więcej, ale bez wycia. Trudniej poradzić sobie z pozostałymi bólami. Najgorsze są bóle związane z biedą. Bieda nie ma bogatych przyjaciół, którzy mogliby ją złagodzić" - to ostatni wpis Grzegorza Laskowskiego na jego blogu (drogagrzesia.blogspot.com), znanego też jako Grzesiu, Filozof, Hipis, Brodacz. Wpis pochodzi z 10 lipca zeszłego roku. W sierpniu, najprawdopodobniej 18, Grzegorz popełnił samobójstwo.
Losy Grzegorza Laskowskiego kilka dni po jego śmierci opisała Ewa Siedlecka w "Magazynie Świątecznym Gazety Wyborczej". Pisała: "Przeszedł wszystkie procedury aktywizacji zawodowej, w urzędzie pracy i w rozmaitych fundacjach. Zdobył uprawnienia elektryka i skończył kurs zakładania, prowadzenia i pozycjonowania stron internetowych. Wyuczył się sprzedaży internetowej oraz akwizycji. Ukończył szkolenie o instrumentach wspierania przedsiębiorców, w tym o pożyczkach, dotacjach i doradztwie unijnym, jak również kurs zakładania i prowadzenia działalności gospodarczej".
https://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,54 ... otny_.html