Pracownicy ops-ów oczami społeczeństwa (w tym podopiecznych) - HYdE PaRK

  
Strona 1 z 4    [ Posty: 37 ]

Napisano: 21 sie 2011, 16:29

"Nie gryzie się ręki która cię karmi" - odpowiadają pracownicy socjalni słysząc pytanie: "nie moi się pan/pani agresji ze strony podopiecznych?"

Klienci bardzo często nie są szczerzy. Ich sympatia jest udawana o czy często dowiadujemy się od sąsiadów w/wym-ych lub wtedy kiedy spotykamy ich na mieście, a kiedy oni nie wiedzą że ich widzimy;)

Przychodząc wypełnić wniosek są wręcz słodcy. Tak samo na wywiadzie (z małymi wyjątkami).
Aktorstwo pierwsza klasa.
Dopiero za naszymi plecami padają szczere słowa o socjalnych i "łopiece".
Chwalą się decyzjami, kto ile dostał. Wzajemnie się edukują w jaki sposób "złapać socjalnego na haczyk (czytaj: jak się zrobić bardziej poszkodowanym niż się jest w rzeczywistości)".
Po wywiadach w ruch idą telefonu komórkowe. Klienci szybko i sprytnie dzielą się informacjami. Działają jak dobrze zorganizowana, solidarna i zjednoczona organizacja przypominająca nieraz służby wywiadowcze.


Druga rzecz to opinia mediów tj. czwartej władzy której siła sugestii jest przeogromna. Media wychowują, kształtują osobowość i poglądy. Wskazują (za pomocą odpowiednich manipulacji) kto jest dobry, a kto zły. Jest to przeważnie bardzo nieobiektywne i stronnicze.
O opiece społecznej mówi się więc albo neutralnie albo źle. Jeżeli gdzieś zostaje znaleziony chory, starszy i samotny człowiek bądź dziecko to pierwszą obwinianą o ten stan rzeczy instytucją jest ops i jego załoga ("bo nie doglądali").
Jeżeli jakiś facet pobije kobietę to znów oskarżają ops.

Mediów nie obchodzi to że socjalny czasem po prostu nie jest wpuszczany do domu. Że nie ma prawa wykopać drzwi. Nie obchodzi ich wreszcie to że nie wszyscy korzystają ze wsparcia ops. A przemoc dzieje się też w tzw. dobrych domach.
Czy wg. mediów pracownicy socjalni powinni być wróżkami potrafiącymi przewidywać co, gdzie i kiedy komuś stanie się krzywda? Chyba tak.
Czy mamy odwiedzać wszystkich, także tych którzy nie wiedzą nawet co to jest mops i pytać czy przypadkiem nie ma tam przemocy? Wg. mediów chyba tak. Pracowalibyśmy po 24h;)

Trzecia sprawa - echa PRL. Wielu ludzi nadal uważa że pr. socjalny to typowy urzędas który co najwyżej może sobie paznokieć na długopisie złamać. Kawa, ciasto, plotki, a kasa do kieszonki wpada ("za nic"). Stereotyp urzędnika jest w Polsce bardzo mocno zakorzeniony.

Co zrobić by nie traktowano nas jak wrogów publicznych nr 1?!
~Adam


Napisano: 21 sie 2011, 16:30

Sorry za literówki:)
~Adam

Napisano: 21 sie 2011, 17:46

POWYŻSZYM POTWIERDZIŁEŚ: Fakt, że jesteś WROGIEM NUMER JEDEN każdego klienta.
~jaca

Napisano: 21 sie 2011, 18:00

Przeciwnie. Jestem myślicielem i realistą jedynie. Znów mylisz wszystkie pojęcia głupku.

Poza tym powtarzam: ja nie muszę ich lubić. Z mojego lubienia nic im nie przyjdzie. Pracownik socjalny nie jest po to by kogoś lubić. Ma szanować i nie szkodzić. Może lubić specyfikę tej pracy. Nie musi natomiast lubić każdego z osobna.

Zapytaj mechanika samochodowego czy lubi swoich klientów. Zapytaj o to samo sprzedawczynię w sklepie. Pojęcie \"lubić\" odnosi się do ogółu zadań i wynikających z nich obustronnych korzyści a nie pojedynczych przypadków.
Zupełnie nie rozumiesz pomocy społecznej.
~Adam

Napisano: 21 sie 2011, 18:03

Adam
wielu tu rżnie nawiedzonych, pełnych empatii, same matki Teresy czy ojcowie Pio . Słowotok nieprzeciętny, przynajmniej tu mozna zaistnieć. Prawda jest taka: masz problem , państwo cie wspomaga to bierz kij i szukaj razem z pracownikiem marchewki!
nie mówię tu o sytuacjach ekstremalnych, kryzysowych. Mówię o nierobach , o matkach samotnych ( każde z innym a ma ich 5), o opuszczających zk złodziejach i dilerach....takie kwiatki mam na myśli. Wszędzie \" godność\" duma\" ludzkie traktowanie\"....a pracownika można okłamać, przylać mu, wyzwać i uj kogo to obchodzi. Bo pracownik nie ma dumy, godności, dóbr osobistych. Tak faktycznie jest na \" usługach\" i to powinno sie zmienić. bardzo podoba mi się system amerykański. tam nie ma dyskusji. Tam sa nakazy, zakazy, warunki...bo to sa pieniądze podatnika.
~.............

Napisano: 21 sie 2011, 18:07

I nie myl proszę lubienia i sympatii ze spouchwalaniem się.
W tej pracy jak w każdej inne obowiązuje zasada ograniczonego zaufania i niewielkiego dystansu.
~Adam

Napisano: 21 sie 2011, 18:08

Ke....coś nie kumam tym razem
~.............

Napisano: 21 sie 2011, 18:12

Czego nie kumasz?
Klient to klient. Można go lubić ale całować niekoniecznie bo pomyśli że skoro już do tego doszło to znaczy że możecie sobie pozwolić na jeszcze więcej. Kumasz?
~Adam

Napisano: 21 sie 2011, 18:59

~Adam - masz rację w tym państwie juz tak jest że dasz paznokieć ty myślą że im wolno ci na głowę wejść i nas...... .
Do klienta na dystans i tyle!
~a co tam

Napisano: 21 sie 2011, 19:46

Nie jesteś żadnym MYŚLICIELEM ani realistą, jesteś po prostu gnojkiem, który bez pracy z pensja wypłacaną z kasy SKARBU PAŃSTWA zginał by jak zeszłoroczny śnieg. Bez swojej legitymacji /przybranym jak funkcjonariusz publiczny w ochronie art. 226kk w trakcie wykonywania czynności służbowych/ pracownika, jesteś jak policjant pozbawiony legitymacji i broni. Jesteś niczym nikim – na tym forum jest wielu TOBIE podobnych dlatego śmiem was wszystkich wrzucić do jednego worka i podpisać po nim BRAĆ SZUJ POZBAWIAĆ SZACUNKU do ludzi ubogich, pozbawionych świadomości prawnej, poniżanych i gnębionych przez system „kolesi, wiejskich, powiatowych, miejskich”, do których i WY „elyto” się zaliczacie. Wasz Kodeks Etyki Zawodowej Pracownika socjalnego to największy FRAZES który przeczytałem. Swoimi wypowiedziami gnojku dajesz przykład na to, że pracujesz w pomocy społecznej nie z powołania niesienia pomocy TYM CO POTRZEBUJĄ, a swoich korzyści – szkolenia, wizyty u marszałków województw swoich pryncypałów wójtów, burmistrzów czy prezydentów, darmowe żarcie, nagrody, po prostu raj ZA PIENIĄDZE LUDZI PRACUJĄCYCH ZA MINIMUM. Za moje pieniądze, rencisty przykutego do wózka, po wypadku. Jesteś pospolitą socjalną szują, próbująca wraz z sobie podobnymi przemycić NIENAWIŚĆ do ludzi UBOGICH.
Ignorantia iuris nocet
jaca
Praktykant
Posty: 22
Od: 20 sie 2011, 21:30
Zajmuję się:
Lokalizacja: Chwasobchodzi, polska



  
Strona 1 z 4    [ Posty: 37 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x