Wysłane zostało wezwanie na wywiad pod jedyny znany adres. Zwrotka wróciła z adnotacją, że dłużnik wyprowadził się. W związku z tym wystąpiono do komornika sądowego o ustalenie adresu zamieszkiwania dłużnika. Ten odpisał, że z informacji z ZUS adres dłużnika to ten sam pod który wcześniej zostało puszczone wezwanie na wywiad. Co w takiej sytuacji robić? Wszczynać postępowanie wgl? Kierować pismo do policji?
Zależy od posterunku. My piszemy bez podstawy prawnej i ładnie się uśmiechamy. Policjanci zawsze jadą w miejsce wskazane przez nas i ustalają, czy tam mieszka czy nie mieszka i ewentualnie gdzie może być aktualnie dłużnik. Czasem nawet z sąsiadami pogadają. Odpowiadają zawsze na piśmie. Ogólnie jest miło i przyjemnie