Pani miała przyznany dodatek mieszkaniowy od sierpnia 2016 do stycznia 2017 r.
W lutym wyszło na jaw, że nie płaciła różnicy między dodatkiem a opłatami - zarządca oczywiście o tym nie poinformował w związku z czym wezwałam go do zwrotu dodatku (zgodnie z ustawą, że gdy zarządca nie poinformuje zwraca dodatek). Pismo do zarządcy wysłałam wczoraj (powiedział, że zwróci), jednak dzisiaj Pani przyniosła wpłatę, że uregulowała zaległą sprawę.
Z zarządcą w żaden sposób nie idzie się dogadać.
Unieważnić to pismo o zwrot?
Zostawić? Ostatecznie zapłaciła po terminie, a on już dawno powinien to zgłosić.