Ludzie, dorośli jesteście? To ministerstwo jakieś was zatrudnia? To ministerstwo jakieś ustala wam wysokość wynagrodzenia, premii, nagrody? To ministerstwo jakieś ustala ile osób i czym zajmuje się w danym ops/urzędzie miasta/gminy? To ministerstwo jakieś zmusza was do zatrudnienia w miejscu w którym zatrudnieni jesteście?
Tak pewnie jakieś głupie sprawozdanie coś zmieni, pytali się już jak się podoba zł za zł - nie wiem jak ktoś jest pokrzywiony psychicznie to może mu się to podobać i wychwalać pod niebiosy. Ciągle są jakieś wyjaśnienia i interpretacje w tym temacie - krótko co chory autor tego tworu miał na myśli, a nie zawarł w ustawie. W sumie dalej tkwimy w tym gów..nie. Drugie sprawozdanie - co się dzieje z pieniędzmi, które trafiają do gmin od dłużników - nic i koniec tematu. To tylko dodatkowa robota dla nas i księgowej, z której w sumie nic nie wynika. Zaraz ktoś napisze - to się zwolnij jak Ci się nie podoba Coraz częściej dochodzę do wniosku, że takie rozwiązanie wcale nie byłoby takie głupie dla mojego zdrowia psychicznego W sumie zdrowie ma się jedno
Czy może ktoś coś słyszał o tym, że ministerstwo chociaż trochę nam "ulży" i przesunie okres przyjmowania wniosków, tak abyśmy i my mogli odpocząć z dziećmi w wakacje ...?
w obliczu tylu protestów różnych grup zawodowych ...?
a dla składających to, moim zdaniem, byłoby lepiej jakby składali wnioski np. od 1 września ... dziecko idzie do szkoły, wiadomo do jakiej a rodzic po świadczenia itd.
jeśli nie będziemy pisać do ministerstwa o zmianę okresu - to nie zmienią. Myślą, że tak jest ok i wszyscy są szczęśliwi a pracownicy ops zadowoleni z takiej sytuacji. O pisaniu do ministerstwa w tej sprawie namawiał przecież sam P. W na szkoleniach
No właśnie, już kiedyś zmieniali, żeby pracownicy nie mieli zawalonych wakacji. Okres zasiłkowy zaczynał się od września, a wnioski składało się w lipcu i sierpniu (i oczywiście nikt nie mógł wtedy przynieść zaświadczenia ze szkoły ). Specjalnie przesunięto okres zasiłkowy, by wnioski były składane we wrześniu i październiku. I co mamy po paru latach? Powrót do starych, dobrych czasów, nawał ludzi w sezonie urlopowym i oczywiście: "ja nie wiem, czy moje dziecko pójdzie do tej szkoły"
No i oczywiście dokładanie roboty, bo skoro już i tak wakacje macie zawalone, to dołożymy wam Dobry Start, żebyście na pewno nie poszli na urlop.
Ja wam mówię, to się kiedyś rypnie...
Wodociągi Kieleckie w sposób wzorcowy usuwają awarie, w sposób błyskawiczny. Jesteśmy w czołówce krajowej, a nawet światowej. Liczba awarii z roku na rok maleje.