Przemoc - co dalej ?

[~Jarek]

Witam
Moja siostra ma następującą sytuację i nijak nie wiadomo co z tym zrobić

Mieszka wraz z rodzicami i bratem w domu rodziców,od ponad 1 roku z bratem zamieszkuje jego konkubina (osoba nie zameldowana) wciągnęli ojca w alkohol często razem piją i dochodzi do awantur miedzy nimi a siostra i mamą siostra posiada 2 letnią córeczkę którą sama wychowuje
Mama staje po stronie siostry przez co ojciec i brat często pod wpływem alkoholu straszą ją i znęcają się psychicznie.
Są częste interwencje policji siostra ma niebieską kartę i co dalej czy jest możliwość pozbycia się osoby niezameldowanej lub jakiś inny sposób na pomoc siostrze i mamie
Ciągle słychać że sytuacja sama się wyjaśni tylko czekać trzeba ale do kiedy aż coś się stanie
Bardzo proszę o jakąś podpowiedz jakie są możliwości
Dziękuję

[~ena]

Jeżeli są częste interwencje policji to poprosić aby policja złożyła zawiadomienie o przestępstwie a członkowie grup roboczych / zespołu interdyscyplinarnego powinni skierować z Komisje Alkoholowe członków nadużywających alkoholu. Sytuacja ciężka zwłaszcza, że w domu dziecko musi patrzeć na awantury i alkohol. Powiadomić pracownika socjalnego zeby zaglądał czesciej do domu

[~Jerry]

No nie do końca tak. Policja sama siebie nie będzie zawiadamiać o przestępstwie.
Siostra, zastraszana przez ojca i brata oraz doznająca psychicznej przemocy winna złożyć na policji zawiadomienie o przestępstwie znęcania się nad nią i zmuszania do określonego zachowania. Ma już świadka w postaci matki i poniekąd Ciebie, Jarku. Teraz tylko dużo zależy od tego, jak popracuje GR: czy potwierdzi opisaną przez Ciebie sytuacje i odpowiednio to udokumentuje. Jeśli policja wszcznie postępowanie sprawdzające lub przygotowawcze na pewno zwróci się do ZI o nadesłanie zebranej dokumentacji.
W międzyczasie, oprócz wniosków o leczenie odwykowe, proponowałbym również przesłanie wniosku do sądu rodzinnego o wgląd w sytuację dziecka siostry.

P.S. A może weźmiesz siostrę i jej dziecko z tego piekła do siebie?
Wiedz jedno, że postępowanie na policji i ewentualnie przed sądem trwa. Nawet latami.