Uważam, że w niektórych rodzinach będę pracowała do ukończenia przez dzieci pełnolnoletności bo rodzice są niezaradni albo upośledzeni i cudów tam nie zdziałam a przynajmniej może uda się wyprowadzić dzieci z tej bidy...
Ustawa nie zawiera wytycznych dotyczących czasu trwania współpracy. Tak jak poczytać w poradnikach sugeruje się, że współpraca powinna trwać do 3 lat. Uważam, że dłuższa współpraca mija się z celem. Pracujemy z rodziną po to by stała się samodzielna i wydolna wychowawczo. No, ale pracuje już półtora roku i już widzę, że choćbym pracowała z rodziną 10 lat ona nigdy nie osiągnie takiego efektu. Większość moich rodzin to rodzice i dzieci z upośledzeniem... Tylko czy na pewno takim rodzinom powinien pomagać właśnie asystent?
no właśnie- ja mam też rodziny, z którymi pracuję od 2,5 roku i nie ma widoków na zakończenie współpracy z uwagi na osiągnięcie celów, bo zwyczajnie rodzina od początku NIE CHCIAŁA ASYSTENTA.....zgodę podpisywali bo musieli...i jakich efektów mamy oczekiwać?
co z takimi rodzinami zrobić? pokończyć współprace ? nie wspomnę już o tym, że to są w większości rodziny alkoholowe
Czy kończycie współpracę z rodziną w momencie, gdy sąd umieszcza dzieci w rodzinie zastępczej i nie ma widoku na ich powrót do rodziny biologicznej?
Jednocześnie sąd ogranicza tymże rodzicom do minimum prawo do odwiedzin i prawo do decydowania o istotnych sprawach dot. dzieci.
Współpraca asystenta trwała 3 lata, dzieci były umieszczone tymczasowo. W chwili obecnej po badaniach, dzieci zostają umieszczone w rodzinie zastępczej.
no to teraz pracujesz z rodziną aby stworzyć warunki dla dzieci żeby wróciły i tak w koło, aż do skutku, to taka praca, gdzie nie wiadomo kiedy współpraca się zakończy, a tym bardziej jakie będą rezultaty, więc jeśli AR naciska za wszelką cenę na to żeby było wszystko zrobione na 150% normy to bardzo zła droga