dziś do placówki przyjęto rodzeństwo z rozwiązanej rodziny zastępczej- 2 dzieci 11 i 13 lat, telefony dzwonią z PCPR- ów z prośbą o przyjęcie kolejnych- w sumie dziewięcioro dzieci- również z rozwiązanych rodzin zastępczych.dziwi mnie że na wakacje te dzieci trafiają do domów dziecka.promujmy rodziny zastępcze?czy domy dziecka w takim przypadku są złe?czy dobre?słów brak.czy u was też tak jest?
na szczęście nie!! ale we wrześniu tamtego roku trafiła do nas dziewczyna w wieku 17 lat z rodziny adopcyjnej w której spędziła 10 lat i cóż rodzice nie podołali....
Brutalnie jednak przychodzi mi na myśl porównanie z schroniskami dla zwierząt. W okresie wakacyjnym tam tez notują wzrost liczby bezpańskich psów i kotów. U nas tego nie ma jednak zauważam wzrost umieszczeń \"zwrotek\" z rodzin zastępczych. Zaczyna działać ustawa w zakresie kontroli rodzin przez koordynatorów ?
Ja bym to jednak ujął inaczej. Ci którzy zostali \"wkręceni\" w rodzicielstwo zastępcze przejrzeli na oczy. Winni są ci, którzy bezrefleksyjnie \"wcisnęli\" im dzieci, a teraz mają pretensje, że się oszukani rozmyślili. Miała być kasa i pomoc, a jest....
Etatysta to zależy z jednej strony się z Tobą zgadzam, bo znam rodziny zastępcze, które faktycznie zabrali się za to dla kasy a teraz narzekają, ale znam też małżeństwo, które zakładając rodzinę zastępczą kilkanaście lat temu nie wiedziało o pieniążkach, bo się o tym głośno nie mówiło. Dziś Ci co zrobili to dla kasy po 3 latach zrezygnowali a Ci co zrobili to z serca i z rozsądkiem podeszli do sprawy dalej mają dzieci. Ci co polecieli na kasę od razu zawodową chcieli a Ci co rozsądkiem się kierowali nawet o tym nie myśleli.... Ciekawe, że na szkoleniach takich co na kasę lecą nie wyłapią?
dobry szkolący wyłapie. Ale w jaki sposób umieszcza się dzieci w rodzinach niespokrewnionych??? jest dziecko jest przydział. nie ma zapoznania rodziny z dzieckiem, nie ma szans na to aby \"zaiskrzyło\" między nimi a i rodziny i dzieci to tylko ludzie! sami wiecie, że w placówce też nie wszystkie dzieci wam \"leżą\" do jednych mamy serce do innych brakuje nam sił - na szczęście w placówce są też inni wych i może do tych do których my nie mamy serca inni mają i się wyrównuje ale jeśli trafi się że rodzina i dziecko nie \"pasują\" do siebie nawet jak rodzina jest cudna wyszkolona i bardzo chce to nie ma bata to musi się źle skończyć. Może i rodzina z poczucia odpowiedzialności do usamodzielnienia dziecka nie odda ale i z dziecka nic nie będzie i rodzina się wypali i nie będzie chciała już innym pomóc - jeśli nie otrzyma odpowiedniego wsparcia. To nie jest łatwa praca, zajęcie a wsparcie i pomoc wiele do życzenia pozostawia. i dlatego wciąż mnie martwi fakt że rodziny i dzieci nie mają szans albo bardzo sporadycznie poznać się przed umieszczeniem
Jeśli poszukujecie rodziny zastępczej dla konkretnego dziecka/dzieci prosimy o kontakt z nami; e-mail: [email protected]
Chętni i otwarci na podjęcie współpracy oczekujemy propozycji w tej sprawie