Pani dzibar pisze w jednym z postów
"Nelli Rokita pracuje nad książką, w której opowie m.in. o swojej walce z rakiem. Była polityk zdradza, że siłę daje jej czytanie Biblii i ćwiczenie jogi. - Jest lepiej, ale walczę cały czas z chorobą - mówi w rozmowie z "Super Expressem"(..)
Była poseł planuje wiosną wydać książkę, w której znajdą się porady psychologiczne i recepty na prowadzenie zdrowego stylu życia. Sama Nelli Rokita podkreśla, że w walce z chorobą pomogła jej rozmowa z Bogiem. - Czytam codziennie Biblię. Ćwiczę również jogę. Te kwestie dają mi niesamowitą energię - opowiada w "SE".[ za:dzibar,Biblia,forum.ops.pl]
-------------------
Szczerze współczuję choroby, to bardzo przykre, nie mniej w tym akurat przypadku moją uwagę zwróciło stwierdzenie " czytanie Biblii i ćwiczenie jogi..."
Bardzo mnie interesuje ten wątek, ponieważ jestem na niemalże 100% przekonana, że nie ma tu konsensusu. Nie ma też co prawda, ( z tego co wiem) oficjalnej wypowiedzi Magisterium Kościoła, która mówiłaby, że joga jest grzechem, albo by jej zakazywała- są jednak opinie wielu teologów i duszpasterzy, które zauważają sprzeczność jogi, przynajmniej tej klasycznej, z religią chrześcijańską. W powszechnej opinii panuje przekonanie, że tradycja chrześcijańska odrzuca tę formę medytacji, że względu na zbyt wiele tajemniczych zjawisk, jak choćby nadzwyczajne moce sidhdhi.
Wobec powyższego, interesuje mnie też ewentualny Poradnik psychologiczny- który będzie napisany. To może być ciekawe.Nie powiem.
Pani dzibar, pani często powołuje się na słowo Biblii, w cytowanym przykładzie zdaje się nie dostrzegła dysproporcji w zestawieniu" Biblia- Joga", co rzeczywiście Pani o tym sądzi i co Wy Państwo o tym sądzicie. Jest to możliwe ?