Czy można zrzec się pracy z konkretna rodziną (przekazać ją innemu pracownikowi),która ewidentnie nie chce ze mną współpracować? Czy mówi o tym jakiś art, z naszej ustawy?
mam bardzo podobną sytuację. Dostałam \"w spadku\" pewną rodzinkę która w pomocy siedzi już ćwierć wieku. Ja pracuję z nią od ok. 4 lat. Ani ja ani nikt przez te wszystkie lata nie wypracował z tą rodziną nic. Rodzina jest roszczeniowa, arogancka, oporna do jakiej kolwiek współpracy ale bardzo dobrze posługująca się literą prawa i kpa /w sensie skarg, odwołań itp/ Mój kierownik zna sprawę i na tym gruncie nie obawiam się sankcji, natomiast moje prośby aby oddać tę rodzinę jakiemuś bardziej doświadczonemu pracownikowi spełzają na niczym. Czy naprawdę pracownikowi socjalnemu nie pozostaje nic innego jak z podkulonym ogonkiem biegać i w zębach donosić potulnie wszystkie kolejne decyzje? oczywiście pozytywne o innych nawet nie ma mowy?
A co w przypadku gdy toczy się postępowanie z klientem ops o zniesławienie, gdyż wielokrotnie publicznie ubliżał i znieważał pracownika socjalnego. Czy mozna na czas np. toczacego się postępowania \"przekazać rodzinę\" innemu pracownikowi socj. aby klient nie poczuł się subiektywnie oceniany?
o widzę, że coś drgnęło na forum bo dotychczas chyba nikomu nie przyszło do głowy zacząć upominać się o tak oczywistą rzecz jak swoją własną często nadszarpywaną godność, brawo!!!
Uważam, że nie powinno się obarczać drugiego prac. trudnym klientem czy rodziną, bo przecież każdy ma po kilka takich środowisk na swoim terenie, to jeszcze mu dołożyć bo ktoś sobie nie radzi. Dla mnie nie jest to żadne rozwiązanie, jest to spychologia i nie radzenie sobie z trudnym klientem. Oddać sprawę i ty się męcz i sprawa załatwiona.
Może prosić koleżankę o pomoc i razem udać się w środowisko i szukać jakiegoś wspólnego rozwiązania.
Kierownik powinien wysłać takiego prac. na szkolenie.
Mądrze prawisz.
Tylko że taki klient potrafi bardzo szybko wypalić socjalnego i zryć my psyche co także odbija się na życiu prywatnym takiego pracownika.
Ogólnie wkurzające jest to że w tym samym punkcie terenowym jeden ma lajtowo a drugi ma kilkanaście trudnych środowisk. Ich się nie wybiera. To loteria:(
Nie wiem czy szkolenie tu pomoże. Chyba że z komunikacji.
Współczuję szczególnie tym do których trudni klienci obeznani w ustawach przychodzą kilka razy w miesiącu po pojedyncze celówki. Nic tylko się pociąć.