To tez jest kwestia podejścia do sprawy. Niektóry pracownik socjalny mimo że ma bardzo trudne srodowiska nic obie z tego nie robi, podchodzi leciuchno/ co nierzadko ma określone konsekwencje/ a inny pracownik w takim samym położeniu będzie się dwoił i troił żeby tylko zaspokoić i udobruchać swoją klientelę / co nierzadko również ma określone konsekwencje/ Bez asertywności ani rusz.
Ale właśnie w tym tkwi sedno problemu wg mnie, dla kogoś nadmiernie przejmującego się swoją pracą, obowiązkami , problemami innych które są nie do rozwiązania większość przypadków będzie trudna brutalnie to obrazując wygląda to jak hodowanie żmiji na własnym ciele niestety taka jest prawda
Tak wiem, jednak chodzi mi po głowie, że na wniosek prac socj. kierownik mógł przekazać sprawę innemu pracownikowi i że podobny zapis był w ustawie o pomocy. Niestety nie mogę go odnaleźć. Może został uchylony? Myślę jednak, że na tych 2-dniowych poszukiwaniach poprzestanę:) Dzięki Wredna, przede wszystkim za konkretną odpowiedź - na temat. Których tu niestety niewiele.