Różnica: praca ZI a praca socjalna? - Przemoc w rodzinie, Asystent Rodziny

[~AAA]

Powiedzcie co innego niż do tej pory pracownik socjalny robił może zrobić ZI w ramach obowiązujących przepisów?

[~~nova]

W sumie to pracownik socjalny przed tem wszystko robił sam i szybciej to szło i rodzina szybciej ootrzymywała pomoc adekwatną do jej potrzeb, w zależności od rodzaju sprawy pracownik kontaktował się z różnymi instytucjami i miał dokumenty czarno na białym i w dokumentach też wszystko grało. Teraz pracownik socalny wypełnia NK i czeka aż Przewodniczący zwoła Zespół/Grupę Roboczą. Jak już sie wszyscy spotkają to i tak okazuje się że cała robota spada na pracownika socjalnego i dzielnicowego. A na końcu okazuje się że w teczce rodziny są tylko notatki służbowe pracownika socjalnego. I pracownik socjalny później kiedy chce np zakończyć sprawę to dowiaduje się że pedagog rozmawiał lub nie i dowiedział się jakiś rewalacji i to samo dzielnicowy i inni członkowie zespołu lub grupy to samo i pracownik wychodzi na tego złego który chce jak najszybciej zamknąć sprawę. A jak się spytać kogoś o notatki czy protokoły albo podpisy to wszyscy powiedzą: Nie ma problemu przy okazji się dokumenty podrzuci albo sie podpisze. I bałagan w dokumentach jak był tak jest. A to oczywiście wina pracownika socjalnego. A sprawy danej rodziny toczą się własnym życiem bo zdarzają się takie sytuacje że pracownik socjalny chciałby spotkać się z członkami grupy roboczej lub zespołu i ustalić co juz zrobiono a co można jeszcze robić. Jeżeli wszystko dobrze to członkowie zespołu sa dumni z siebie a jak jest gorzej to winny jest zawsze pracownik socjalny. Wsparcie dla rodziny miało być udzielane szybko, fachowo i wielopłaszczyznowo a jest tak jak było a czasami nawet gorzej.

[~anna]

niby to samo ...a jednak inaczej
inaczej jest o tyle, że sotkamy się z przdstawicielami innych instytucji w jednym miejscu i czasie - a reszta to niemal bez zmian
no u nas jeszcze doszedł całkiem fajny kontakt i współpraca z PCPR i OIK - możemy na nich liczyc w sprawach NK

[~anna]

no to akurat prawda, o czym pisze nova - jak przeglądam dokumenty rodzin z NK to 90% stanowia moje własne wypociny
ale tak czy siak w mojej ocenie współpraca układa się znacznie lepiej - pewnie dlatego, że teraz wszyscy muszą uczestniczyć w procedurze, a wcześniej to była nierzadko walka z wiatrakami, żeby uzyskać pomoc od innych instytucji.

[~?]

,, wiatraki polskie wiatraki....\'\'

[~~nova]

do ~anna U mnie w procedurze muszą uczestniczyć: dzielnicowy i pracownik socjalny a reszta tylko wysłucha co mamy na temat danej sprawy do powiedzenia, ewentualnie się porządzi co mamy robić lub w ogóle nic nie powie tylko czeka końca spotkania, a są też tacy w ZI co jak się pokazali na pierwszym spotkaniu ZI tak do tej pory nie wiadomo co się z nimi dzieje. Nie można zmusić przedstawicieli poszczególnych instytucji do uczestnicaenia w procedurach, angażują się tylko Ci co naprawdę chcą pomóc ludziom, reszta jest w ZI na zasadzie: \"wskazali mnie w porozumieniu więc jestem, posiedzę godzinkę, wypiję kawkę(jeśli kawki nie ma to skrzywię sie jak środa na piątek) i tyle\".

[~ex]

To samo u mnie.

[~anna]

no u nas tez są tacy, którzy nie angażują się wcale - z wielkimi pretensjami uczestniczą (no może to za dużo powiedziane) w posiedzeniach ZI.
Faktycznie wspólpracuje policja, pedagog szkolny, przedstawiciel gkrpa, instruktor terapii uzaleznień, no i oczywiście nad całością czuwa prac.soc.

[~AAA]

Dziękuję za Wasze wypowiedzi.
Mam podobne zdanie: nic innego niż pracownik socjalny dotąd robił nie może ZI, bo nic mądrego-nowego nie wymyślono w przepisach. A przecież możemy się poruszać tylko w granicach przepisów.

A współpraca - tylko dzielnicowy, przewodnicząca komisji AL i trochę pedagog, nikt poza nimi.

[~?]

Nie no jeszcze Jerry pracuje, w całej Polsce tylko on