skierowanie sprawy do sądu ciąg dalszy - Domy Pomocy Społecznej, Zakłady Opiekuńczo-Lecznicze

  
Strona 1 z 1    [ Posty: 5 ]

Napisano: 11 lut 2011, 0:46

Urodziła córkę (R), nie zapewniła jej należytej opieki i nigdy nie zrzeka się praw rodzicielskich. W kilka miesięcy po urodzeniu zaniedbana R ląduje w Domu Małego Dziecka. Po kilku latach matka (czytaj: ta co urodziła) zabiera ją do domu i dalej: traktuje kolejne domy dziecka i pogotowia opiekuńcze jako przechowalnie, robi z R służącą, poniża słownie i bije po twarzy, przy lada okazji wyżywa się – bo dzisiaj boli ją głowa; biernie przygląda się jak kochankowie dobierają się do R; współżyje z nimi na jej oczach i pozwala na wykorzystanie seksualne przez sąsiada. A kiedy córka osiąga pełnoletniość otwiera drzwi i mówi: wynocha, to jest moje mieszkanie, mam prawo do dodatkowej powierzchni mieszkalnej, jesteś bezczelna że jeszcze tutaj jesteś, nigdy cię nie chciałam, jesteś odpowiedzialna za moje nieszczęścia i to przez ciebie nie ułożyłam sobie życia.
R opuszcza dom, szuka wszędzie pomocy, ale jedną pomoc jaką uzyskuje to dobra rada lekarza: twoja matka nie jest chora umysłowo chociaż jest pod opieka poradni zdrowia psychicznego, to tylko taki charakter, jest wyrodną matką – jest pozbawiona instynktu macierzyńskiego i dla własnego dobra powinnaś ułożyć sobie życie poza domem. R pracuje, dokształca się, wynajmuje pokój przy rodzinie, upada, podnosi się, leczy się na nerwicę, za opiekę zdobywa liche mieszkanie kwaterunkowe, żyje oszczędnie, idzie na wypracowaną godziwą emeryturę.
W stosunku do tej co ją urodziła czuje fizyczny i odrażający wstręt, nie ma z nią kontaktu od 35 lat; i jest jej obojętne gdzie zostanie pochowana.
1. Czy opieka społeczna ma moralne prawo ciągania po sądach takiej córkę o alimenty na rzecz tej co urodziła, a nie wychowała tylko pokazała jak wygląda piekło na ziemi ?
2. Jak należy interpretować art. 144(prim) Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego ? Do jakich przypadków się odnosi ?
3. Jak interpretuje się art. 64 ustawy o pomocy społecznej ? Dokładnie w jakich przypadkach jest wykorzystywany ?
4. Czy opieka społeczna ciągając dłużników po sądach ma złożoną na piśmie zgodę (upoważnienie) mieszkanka domu opieki społecznej do ubiegania się o alimenty, czy robi to z urzędu? Chodzi tu o osobę nieubezwłasnowolnioną.
5. Czy opieka społeczna może umieścić osobę w najdroższym domu opieki, bo tam akurat jest miejsce - czy o standardzie domu decyduje rodzina płacąca ?
~ofiara


Napisano: 11 lut 2011, 1:22

Ja osobiiście uważam, że nie mamy prawa moralnego obciążać kosztami osoby zobowiązanej do alimentacji. Miałam taki przypadek w rejonie, matka oddała syna do domu dziecka zerwała z nim całkowity kontakt, przyszedł czas poigrzebu, nie szukałam syna, po informacjach od sąsiadów jak traktowała soje dziecko - odstąpiłam od tego zamiaru. Prawo - prwaem ale też istnieje coś takiego jak granice ludzkiej przyzwoitości.........
~prac.socjal.

Napisano: 12 lut 2011, 16:02

Pochówek a utrzymanie mieszkańca w DPS to dwie różne sprawy.
Jeżeli matka nie zrzekła się praw rodzicielskich to przepisy KRO są wiążące.
Nie wiem jak w innych DPSach jest ale u nas umieszcza się klienta w DPS tam gdzie są wolne miejsca. Pod uwagę bierze się specjalność domu (np dom dla osób chorych psychicznie, dom dla osób w podeszłym wieku itp). Jeżeli w/w nie miała nikogo do pomocy a jej sytuacja wymagała umieszczenia w DPS to pewnie wyznacznikiem był też czas i wolne miejsce w DPS.
OPS jest zobowiązany do przeprowadzenia wywiadów alimentacyjnych z osobami zobowiązanymi do alimentacji. I dobra wola pracownika nie ma tu nic do rzeczy.
Polecam przeczytać dział dotyczący Domów Pomocy Społecznej w Ustawie o pomocy społecznej z dnia 13 marca 2004r.
Istnieją przepisy które umożliwiają obniżenie badź zwolnienie z odpłatności za pobyt mieszkańca DPS przez rodzinę.
U nas takie decyzje podejmuje kierownik z dyrektorem po rozpoznaniu sytuacji.
Zdarza się że OPS chce mieć czarno na białym i wtedy może skierować sprawę do sądu. Może to robić w swoim interesie (jak to nazwałaś z urzędu) lub w porozumieniu z mieszkańcem. Sytuacje są bardzo różne i nie ma co generalizować. Myślę że sędzia po rozpoznaniu sprawy oddali wniosek o alimenty na rzecz wyrodnej matki.
Wtedy OPS ma czarno na białym że córka nie jest zobowiązana płacić za pobyt matki w OPS.

Można także udokumentować zły stan zdrowia córki, złą sytuację, relacje z matką tak aby zwolnienie z odpłatności za DPS było postanowione już w OPS.
OPS jednak może ale nie musi \'zezwolić\' na to...
~Kasia 2

Napisano: 14 lut 2011, 4:49

Dziękuję za udzielenie odpowiedzi i proszę o jeszcze.
Wszędzie gdzie się da pytam, czytam i jestem wręcz zaszokowana całą sprawą. Po 35 latach na przestrzeni których dawno już zrobiłam rozrachunki z mojej przeszłości i wreszcie spokojnie oddycham, dowiaduję się że czeka mnie być może sprawa sądowa z wywlekaniem brudów i być może pozbawienie mnie 65% emerytury. W imię jakiej sprawiedliwości. Czuję się jakbym dostała w twarz . No i ta żenująca wysokość opłaty za pobyt w dps, tak jakby ktoś chciał ukarać ludzi za to że oddają swoich rodziców. Jaką trzeba by mieć emeryturę żeby samemu zapłacić za pobyt, nie kwalifikuje się nawet resort obrony narodowej i spraw wewnętrznych. Być może jest to związane z wprowadzeniem do bilansu jednostek budżetowych środków trwałych i amortyzacji. To tak jakby sfera budżetowa sama sobie wystawiała rachunek, a w przypadku dps jest okazja do przerzucenia na obywateli niedociągnięć PRL. No tak……….ale wracając do tematu.
Przeczytałam kilka razy Ustawę o pomocy społecznej z dnia 13 marca 2004r. wraz ze zmianami uchwalonymi 4.02.2011 r i mam 2 pytania:

1.Jedno dotyczące art.66 czy jest coś takiego dla m.st.Warszawy;

Art. 66. Rada gminy może określić, w drodze uchwały, dla osób, o których mowa w art. 61 ust. 1 pkt 1 i 2 oraz ust. 2a, korzystniejsze warunki ustalania opłat za pobyt w domu pomocy społecznej o zasięgu gminnym, częściowego lub całkowitego zwolnienia z tych opłat, zwrotu należności za okres nieobecności osoby w domu.

2.Drugie jak interpretować art.103 pkt.ust.2 Pytanie zadałam na innym forum i jeszcze nie mam odpowiedzi.
https://www.dps.pl/forum/viewtopic.php?t=4192

Jeśli chodzi o mój problem to dowiedziałam się, że matka chce iść do dps ale NIE ZAMIERZA sądzić dzieci o alimenty, nie jest ubezwłasnowolniona i nie dała upoważnienia do robienia czegokolwiek w jej imieniu. Sprawa dps jest w trakcie załatwiania. Obecnie mieszka we własnym wykupionym od gminy hipotecznym mieszkaniu wartym na rynku 250.000 zł. Nie ma spisanego testamentu ani zapisu darowizny itp. Nie jest całkiem bez opieki, przychodzi opiekunka z opieki społ, jest też w stałym kontakcie z drugą córką i wnukami. Ma emeryturę po mężu (nieżyjącym) ok 2000 zł/miesięcznie, bo własną pracą się nie shańbiła. Druga córka nie osiąga kryterium dochodowego, bo mąż dobrze zarabiający, ani wnuk bardzo dobrze zarabiający nie mają obowiązku alimentacyjnego to wynik wywiadu środowiskowego.

I szlag trafia mnie równo. Ops nie wie tego? Czy sprawdzany jest status majątkowy osoby ubiegającej się o pomoc, czy skoro jest własne mieszkanie nie powinno się zapewnić usług opiekuńczych w miejscu zamieszkania ? Ustawa wyraźnie wskazuje kto w pierwszej kolejności opłaca pobyt i daje też możliwości udzielania większej pomocy w miejscu zamieszkania niż tylko 2 x w tygodniu po 2 godziny. itd
Całkiem niedawno w sąsiednim domu na osiedlu umarła kobieta, do której przez ponad 10 miesięcy przychodziła opiekunka z pomocy społecznej, Była samotna z emeryturą starego portfela i nie została zabrana do dps. Dalsza rodzina była zainteresowana mieszkaniem, ale kiedy dowiedziała się że nie ma wykupu mieszkań z powodu toczącego się sporu o grunt, wyparowała. Po jej zejściu mieszkanie kwaterunkowe przejęła gmina.
A więc można inaczej, bez sądów i wywiadów. A to że każda sprawa jest traktowana indywidualnie mnie nie przekonuje bo jak opieka nie potrafi przeprowadzić prawidłowo wywiadu środowiskowego (polecam w tvn24 temat 14 latek katował dziadka), to czego się można po nich spodziewać.
A wszystko to jest błędne koło, kto kogo dłużej przetrzyma.
~ofiara

Napisano: 15 lut 2011, 0:13

Irytują mnie takie wypowiedzi jak Twoja!

Po pierwsze jeśli gmina pokrywa koszty utrzymania mieszkańca to ma prawo do występowania o alimenty od zstępnych i wstępnych mieszkańca DPS. I nie unoś się tak bo żaden pracownik socjalny do kieszeni tych pieniędzy nie bierze!

Po drugie to pracownik socjalny to nie służby śledcze i jeśli osoba coś oświadcza to na własną odpowiedzialność. Jeżeli nie ma rozdzielności majątkowej to mąż osoby zobowiązanej jest jak najbardziej brany pod uwagę. Wnuczek może być zobowiązany do pomocy babci/dziadkowi.

Oświadczenia składa się pod odpowiedzialnością karną. Za celowe wprowadzanie pracownika socjalnego podczas wywiadu także grozi odpowiedzialność karna. Jeżeli wiesz o tym że Twoja rodzina kłamie zgłoś ten fakt.
Jeżeli matka ma mieszkanie to ja na Twoim miejscu napisałabym oświadczenie pod odpowiedzialnością karną że matkę stać na to aby we własnym zakresie zabezpieczyć swój byt. Może sprzedać mieszkanie lub je wynająć. Opisz także swoją sytuację i napisz że jest to dla Ciebie bolesne doświadczenie, najlepiej poprzyj to dowodami (xera) o ile takie posiadasz i jeżeli chorujesz to dodaj zaświadczenie lekarskie.

Odkryłaś prawdę która jest oczywista: DPS to domy dla bogatych. Nieraz się zdarza że przyjmuje się sk*** bo im tak wygodnie a potem do odpłatności pociąga się ich dzieci.
W niektórych DPSach jest jak w hotelu-np w Chemiku w Warszawie. Piękny dom z tradycjami. To kosztuje. Ale na DPSach nie zaraiają prywatni ludzie, chyba że to domy opieki prywatne.

~Kasia 2


  
Strona 1 z 1    [ Posty: 5 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x