Napisano: 03 mar 2011, 23:29
w myśl ustawy o niepodjetych depozytach piszemy wniosek do sądu o wydanie postanowienia a potem w praktyce zabiera to urząd skarbowy-tyle wynika z przepisów.Są to jakieś śmiesznie małe kwoty którymi spadkobiercy nie są zainteresowani, bo sprawa w sądzie kosztuje więcej a jak podział na spadkobierców sąd zrobi to ze 2 zlote na osobę wyjdzie. A sąd wpadł teraz na pomysł że nie zwolni nas z kosztów postępowania a one też przekraczają wartość depozytu i do tego żądają różnych dziwnych dokumentów. Sprawa ciągnie się od roku i końca nie widać, co chwila jakieś siedmiodniowe terminy na uzupełnienie braków a sprawa banalnie prosta.I tak tkwimy w miejscu.