Hej. Słuchajcie, mam Panią która zgłosiła się o przeniesienie dokumentacji 500+ do innego ośrodka,ale okazało się, że małżonek nie żyje od 2019 roku i nie zostało to do nas zgłoszone (dodam,że konto było wspólne). Jak byście postąpili w tej sprawie?? bo mam problem i nie wiem jak to ugryźć, czy wysyłać starą dokumentacje do innego organu, czy tam Pani ma składać jeszcze na stary okres??
pij kawę. Ty z radością wysyłasz akta i jesz pączka. Teraz to nie twój problem.
A problem jest nieciekawy. Jeżeli świadczenie było na niego to nie powinna tego brać
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
powzięłaś informację, że strona nie żyje, więc prawo do świadczeń wygasa...pani tłumaczysz,ze nie jest strona postepowania, więc niczego na jej wniosek nigdzie nie wyslesz, niech sklada wniosek tam gdzie mieszka i tyle... Inną kwestią jest to, że pobrała coś co jej się nie należało...miała 3 miesiące na złożenie wniosku od śmierci małzonka...nie mam pomysłu jak podejść do wypłaconych swiadczeń pobranych przez osobę do nich nieuporawnioną. Wydaje sie, są jednak nienależne...byłyby należne gdyby miała ustalone już prawo do świadczen po śmierci męża na podstawie art. 18 ust. 2b - a nie ma