Hmmm, znajdujemy się w naszym Ośrodku w dosyć ciężkiej sytuacji. Jesteśmy o krok od tragedii, która wpłynie na nasze życie, naszych podopiecznych i jakość wykonywanej pracy, socjalnej. Otóż uchwała rady miasta narzuciła na nasz ośrodek konieczność przyjmowania wniosków i rozpatrywania ich o stypendia szkolne o charakterze socjalnym. Jak to bywa w naszym mieście obowiązkiem tym zostali obarczeni pracownicy socjalni. W miesiącu, gdy zajmujemy się dożywianiem (mamy też normalną pomoc, SZO, wywiady dla PZ i wiele wiele innych) jest to dla nas niewykonalne. Powiedzcie jak to u was wygląda?
Pracownicy socjalni?? To cieszyć się, że będzie podział bo ja dostałem całe stypendia socjalne i też jestem pracownikiem socjalnym...
Gmina mała ale całe stypendia na mojej głowie...
Hmm nie ma co chyba narzekać też dostałam stypendia i myślałam że nie dam rady. Dwa pierwsze lata robiłam je w domu a teraz nawet już się wyrabiam w pracy. pozdrawiam
No to mnie zaskoczyliście! Nasze miasto liczy ponad 200 tys. mieszkańców, każdy pracownik ma średnio 80 środowisk do objęcia pomocą, około 40 wywiadów pomocowych miesięcznie (daje się wszystko). Nie wyobrażamy sobie do tego robić stypendia i monitorować je przez cały rok! Marta1234 i male - pracujecie w terenie i robicie stypendia? U nas dotychczas robili je w urzędzie miasta urzędnicy i pedagodzy w szkołach.