Ewoki to były takie sympatyczne stworzonka w Gwiezdnych Wojnach. EwaKom jak widać sporo do nich brakuje.EwaK pisze:"ekspert nieładnie postąpił"?
Wyśmiał bzdury które wyrabiacie po tych swoich gminach, stosując jakieś niewiążące pseudowykładnie, a nie przepisy prawa. Miał ekspert powiedzieć, że od wydania niewiążącej gminy uchwały nsa, to już uchwała nsa jest prawem obowiązującym ?
To po co w ogóle nowelizacje sa potrzebne i ustawy skoro twoim móżdżkiem patrząc, do wszystkiego wystarczą niewiążące uchwały nsa i indywidualne wyroki które sobie według własnego widzimisię dobierasz.
A już twoje bzdury elmer które tu co i rusz wypisujesz przechodzą same siebie - choćby przytoczony wyżej przykład członka rodziny w instytucji zapewniającej całodobowe utrzymanie.
A jak ktoś was wyśmieje co jakiś czas tutaj, to jakies wycieczki osobiste od razu. Bełkocz sobie dalej elmerku swoje bezprawne bzdury, pozostaje tylko współczuć ludziom, których dotyka twoja "twórczość" w urzędzie w którym "pracujesz".
Tezę, że uchwała 7 sędziów NSA jest wiążąca dla gmin w tym wątku podnosisz wyłącznie Ty, nie ja i nie elmer. Nie wkładaj wiec w nasze usta nie naszych słów, bo lepperyzujesz wątek.
A wątek ten dotyczy nie mocy wiążącej uchwał, tylko kompetencji pracownika MPiPSu jako eksperta.
Wiedząc, jakie problemy interpretacyjne w kwestii uprawnienia rolników do SP miały sądy administracyjne, wiedząc że te rozbieżności w orzecznictwie NSA postanowił ukrócić swoją uchwałą, pracownik urzędu centralnego bagatelizując fakt, że decyzje organu I instancji zostały zweryfikowane pozytywnie przez organ II instancji i sąd, przyklasnął tezie o dyskryminacji rolników przez ten organ. To jest albo bufonada, albo ignorancja, sam nie wiem. Ale rozumiem, że pan Tomasz to kolega albo rodzina.
Prawdziwy ekspert powiedziałby Polsatowi, że wie z czego wynika takie stanowisko organu, że jest świadom linii orzeczniczej sądów administracyjnych, oraz że w toku są prace mające na celu precyzyjne uregulowanie tej materii, by zakończyć rozbieżności w praktyce gmin. Wreszcie profesjonalista wskazałby że stanowisko MPiPS w tej kwestii jest odmienne od stanowiska oragnu, którego dotyczył program, jednak w konkretnej sprawie decyzje podejmuje organ I instancji, a kontrolę prawidłowości tej decyzji sprawuje odpowiednie SKO, od którego orzeczenia służy skarga do WSA z drogą odwoławczą do NSA.
Tymczasem pan ekspert przyczynił się do nagonki na organ I instancji, którego działania zostały uprzednio pozytywnie zweryfikowane przez SKO i WSA.
Nie zrozumiałaś do tej pory, nie sądzę, że zrozumiesz po tym poście.
Zakończę na tym, że Ci którzy po takim zachowaniu nadal poważają pana Tomasza jako eksperta, z pewnością na jego szkolenia pojadą, pozostali zaś wydadzą pieniądze na innego eksperta MPiPS - może panią Grażynę Mlonkę której pierwotnie dotyczył ten wątek, może panią Ewę Kidybę, a może podziękują tym ekspertom wybierając pana Mazurkiewicza lub jeszcze inną osobę.