A ja do zdrowego rozsądku. Wg polskiego prawa, jeżeli ojciec dał swoje nazwisko dziecku żony/kochanki, staje się jej prawowitym ojcem. Co ma tu do rzeczy , czy biologicznym, czy nie.
"Wg polskiego prawa, jeżeli ojciec dał swoje nazwisko dziecku żony/kochanki, staje się jej prawowitym ojcem".
Jak można coś takiego napisać? Przecież to horrendalna bzdura.
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
Dzięki za odpowiedzi. Właśnie owo rozwiązanie małżeństwa "zabiło mi ćwieka", gdyż na dzień złożenia wniosku ojczym wnioskodawczyni nie jest już mężem jej matki. Z drugiej strony jednakże przez cały czas od 1988 sprawował on nad "córką" opiekę, przyczyniał się do wychowania i utrzymania itd. Wymaga on faktycznie opieki (poza orzeczeniem, są dodatkowe zaświadczenia lekarskie i wypisy szpitalne) a ona faktycznie te opiekę sprawuje. Myślę że SZO jest w tym przypadku do obrony...
no ja mysle, ze jesli przyznasz nie bedziesz tym co przyznal najbardziej bezprawnie SZO sa tacy co taka sytuacje bija na glowe;-) i wcale sie nie martwia;-)