Mój problem polega na tym, mieszkam z mężem, dziećmi i szwagrem. Mój szwagier jest alkoholikiem i narkomanem. Mieszkamy razem w spólnym domu mamy wspólne wejście, łazienkę i kuchnię, osobne pokoje. Jeszcze rok temu żyła teściowa i gdy powiedziałam jej że trzeba coś zrobić z Pawłem bo okrada nas z pieniędzy itp. powiedziała że mam się nie interesować bo to ona go utrzymuje. Zaraz potem zmarła. Mąż założył sprawę spadkową i wszystko jest na nich. Mój szwagier nie pracuje, włamuje się do naszego pokoju okrada nas z pieniędzy oraz jedzenia w lodówce. Założyłam mu niebieską kartę ponieważ codziennie wraca do domu pijany i potrafił się kłócić. Nie chce iść do pracy całymi dniami śpi w nocy pałaszuje. Ma kuratora oraz wyrok w zawieszeniu za kradzież. Nie mogę zamknąć go w ośrodku odwykowym, ani w wiezieniu ponieważ policja powiedziała mi że taka kradzież to nie kradzież... Jestem załamana co mam zrobić
