trojaczki - Pomoc społeczna (forum ogólne)

  
Strona 2 z 5    [ Posty: 47 ]

Napisano: 01 mar 2014, 20:39

Fakt. Promuje ODPOWIEDZIALNE rodzicielstwo. ;)
~Prezes


Napisano: 01 mar 2014, 21:31

Polskie mamy to francuskie pieski. Chcą dzieci ale nie chcą sie nimi zajmować. Sweet focia, zabawka po pracy a resztę niech zrobi niania.
Kobieta jest szczęśliwa jak jej pociecha przez pół dnia tkwi w żłobku albo przedszkolu.
~Adam

Napisano: 01 mar 2014, 23:48

obowiązek wspierania rodziny przeżywającej trudności w wypełnianiu funkcji opiekuńczo wychowawczej spoczywa na jst. Ewela pisze, że nie radzą sobie w opiece nad dziećmi.Wspieranie rodziny prowadzone jest ww formie pomocy w opiece i wychowaniu dzieci.Praca z rodziną prowadzona jest w formie usług dla rodzin z dziećmi, w tym usług opiekuńczych i specjalistycznych. To są przepisy ustawy o wsparciu rodziny i pieczy zastępczej (Dz. z 2013 poz.135). Ewela masz prawo do pomocy. Gratuluję maluszków i życzę im wszystkiego najlepszego
~Julka

Napisano: 02 mar 2014, 2:31

Jak sobie nie radzą to moze wgląd sadu w sytuacje rodziny ich zmotywuje?
Usługi SPECJALISTYCZNE? Litości. Zgodnie z ta interpretacja Julka to 99% rodzin z czymś sobie nie radzi i powinni mieć opiekunkę. Tylko chyba tylu opiekunek nie ma w kraju...
~Prezes

Napisano: 02 mar 2014, 14:34

Ale przecież mops może przyznać pomoc w formie zasiłków
I z tego można opłacić nianie
Bo darmowej opiekunki nie uzyskasz niestety
Wiem że sytuacja jest trudna ale znam rodziny wielodzietne którym nikt nie pomagał z mopsu przy dzieciach i jakoś sobie te kobiety musiały radzić.
Także powodzenia i zdrówka
~Agnieszka

Napisano: 02 mar 2014, 14:58

Moja babka na jednej izbie z kuchnią wychowała 7 zdrowych dzieci. Była bieda. Ona była w domu a dziadek pracował na kolei. Nie było neta, pampersów, komórek, gerberków, automatów do prania. Klozet był najpierw na dworze a potem w sieni. Nie było samochodu.

Dziś matki mają tyle wygód a jeszcze narzekają.
~Adam

Napisano: 02 mar 2014, 16:15

Ewele może to depresja ?
Jesteś przemęczona nie wyspana itp
Ludzie którzy krytykują nie mają pojęcia co to zmaczy opieka nad trzema niemowlakami naraz
Ja mam dwoje i wiem ze bywa ciężko tym bardziej ze mąż idzie do pracy a Ty zostajesz z dziećmi
Człowiek nie ma kiedy sie wykąpać ,zjeść ....
Ale musisz sie zebrać w sobie bo jak sie załamiesz to co bedzie z dziećmi?
One potrzebują mamy
Na darmową opiekunkę nie licz
Tylko sie ośmieszysz w mopsie
Dostaniesz kase z mopsu to szukaj kogoś choćby przyszedł i zabrał dzieci na spacer to już duża ulga!
Nie biesz do serca tego co piszą tu Adam i inni
Adam podaje przykład babki ale czy kiedyś spytał ją co Ona przeszła?
Najpriściej to wylać wiadro pomyj na głowe



~Anna

Napisano: 02 mar 2014, 16:21

Przeszła więcej niż autorka i jakoś dała radę.

A co z babcią? Babcia nie może jakoś pomóc?
~Adam

Napisano: 02 mar 2014, 22:56

Albo druga babcia. Albo dziadek, rodzeństwo własne lub męża? Przyjaciółka? Ja rozumiem co to jest depresja poporodowa, wierze ze masa roboty z trojka dzieci. I jakies wsparcie sie przyda. Opcje wskazałem sam i pozostali forumowicze.

Ale z drugiej strony mam juz powyżej uszu wygodnictwa społecznego które każda sprawę rodzinna próbuje przenieść na instytucje. A przy okazji odpowiedzialność za te sprawy. Wychowywanie Dzieci, konflikty małżeńskie, opieka nad chorymi przestają być problemami rodziny a stają sie problemami urzędów i ludzi tam pracujących. To jakies pomieszanie z poplątaniem i zwyrodnienie instytucji rodziny jako takiej. Idea RODZINY to nie tylko bzykanie, wspólne wakacje i mieszkanie pod jednym dachem ale odpowiedzialność, wzajemne wspieranie, pomoc i ochrona jej członków.

Ja przepraszam ze wylewam te żale akurat pod postem eweli - nie bierz tego do siebie - , ale zjawisko staje sie po prostu irytujące.
~Prezes

Napisano: 02 mar 2014, 22:57

Albo druga babcia. Albo dziadek, rodzeństwo własne lub męża? Przyjaciółka? Ja rozumiem co to jest depresja poporodowa, wierze ze masa roboty z trojka dzieci. I jakies wsparcie sie przyda. Opcje wskazałem sam i pozostali forumowicze.

Ale z drugiej strony mam juz powyżej uszu wygodnictwa społecznego które każda sprawę rodzinna próbuje przenieść na instytucje. A przy okazji odpowiedzialność za te sprawy. Wychowywanie Dzieci, konflikty małżeńskie, opieka nad chorymi przestają być problemami rodziny a stają sie problemami urzędów i ludzi tam pracujących. To jakies pomieszanie z poplątaniem i zwyrodnienie instytucji rodziny jako takiej. Idea RODZINY to nie tylko bzykanie, wspólne wakacje i mieszkanie pod jednym dachem ale odpowiedzialność, wzajemne wspieranie, pomoc i ochrona jej członków.

Ja przepraszam ze wylewam te żale akurat pod postem eweli - nie bierz tego do siebie - , ale zjawisko staje sie po prostu irytujące.
~Prezes



  
Strona 2 z 5    [ Posty: 47 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x