Polskie mamy to francuskie pieski. Chcą dzieci ale nie chcą sie nimi zajmować. Sweet focia, zabawka po pracy a resztę niech zrobi niania.
Kobieta jest szczęśliwa jak jej pociecha przez pół dnia tkwi w żłobku albo przedszkolu.
obowiązek wspierania rodziny przeżywającej trudności w wypełnianiu funkcji opiekuńczo wychowawczej spoczywa na jst. Ewela pisze, że nie radzą sobie w opiece nad dziećmi.Wspieranie rodziny prowadzone jest ww formie pomocy w opiece i wychowaniu dzieci.Praca z rodziną prowadzona jest w formie usług dla rodzin z dziećmi, w tym usług opiekuńczych i specjalistycznych. To są przepisy ustawy o wsparciu rodziny i pieczy zastępczej (Dz. z 2013 poz.135). Ewela masz prawo do pomocy. Gratuluję maluszków i życzę im wszystkiego najlepszego
Jak sobie nie radzą to moze wgląd sadu w sytuacje rodziny ich zmotywuje?
Usługi SPECJALISTYCZNE? Litości. Zgodnie z ta interpretacja Julka to 99% rodzin z czymś sobie nie radzi i powinni mieć opiekunkę. Tylko chyba tylu opiekunek nie ma w kraju...
Ale przecież mops może przyznać pomoc w formie zasiłków
I z tego można opłacić nianie
Bo darmowej opiekunki nie uzyskasz niestety
Wiem że sytuacja jest trudna ale znam rodziny wielodzietne którym nikt nie pomagał z mopsu przy dzieciach i jakoś sobie te kobiety musiały radzić.
Także powodzenia i zdrówka
Moja babka na jednej izbie z kuchnią wychowała 7 zdrowych dzieci. Była bieda. Ona była w domu a dziadek pracował na kolei. Nie było neta, pampersów, komórek, gerberków, automatów do prania. Klozet był najpierw na dworze a potem w sieni. Nie było samochodu.
Ewele może to depresja ?
Jesteś przemęczona nie wyspana itp
Ludzie którzy krytykują nie mają pojęcia co to zmaczy opieka nad trzema niemowlakami naraz
Ja mam dwoje i wiem ze bywa ciężko tym bardziej ze mąż idzie do pracy a Ty zostajesz z dziećmi
Człowiek nie ma kiedy sie wykąpać ,zjeść ....
Ale musisz sie zebrać w sobie bo jak sie załamiesz to co bedzie z dziećmi?
One potrzebują mamy
Na darmową opiekunkę nie licz
Tylko sie ośmieszysz w mopsie
Dostaniesz kase z mopsu to szukaj kogoś choćby przyszedł i zabrał dzieci na spacer to już duża ulga!
Nie biesz do serca tego co piszą tu Adam i inni
Adam podaje przykład babki ale czy kiedyś spytał ją co Ona przeszła?
Najpriściej to wylać wiadro pomyj na głowe
Albo druga babcia. Albo dziadek, rodzeństwo własne lub męża? Przyjaciółka? Ja rozumiem co to jest depresja poporodowa, wierze ze masa roboty z trojka dzieci. I jakies wsparcie sie przyda. Opcje wskazałem sam i pozostali forumowicze.
Ale z drugiej strony mam juz powyżej uszu wygodnictwa społecznego które każda sprawę rodzinna próbuje przenieść na instytucje. A przy okazji odpowiedzialność za te sprawy. Wychowywanie Dzieci, konflikty małżeńskie, opieka nad chorymi przestają być problemami rodziny a stają sie problemami urzędów i ludzi tam pracujących. To jakies pomieszanie z poplątaniem i zwyrodnienie instytucji rodziny jako takiej. Idea RODZINY to nie tylko bzykanie, wspólne wakacje i mieszkanie pod jednym dachem ale odpowiedzialność, wzajemne wspieranie, pomoc i ochrona jej członków.
Ja przepraszam ze wylewam te żale akurat pod postem eweli - nie bierz tego do siebie - , ale zjawisko staje sie po prostu irytujące.
Albo druga babcia. Albo dziadek, rodzeństwo własne lub męża? Przyjaciółka? Ja rozumiem co to jest depresja poporodowa, wierze ze masa roboty z trojka dzieci. I jakies wsparcie sie przyda. Opcje wskazałem sam i pozostali forumowicze.
Ale z drugiej strony mam juz powyżej uszu wygodnictwa społecznego które każda sprawę rodzinna próbuje przenieść na instytucje. A przy okazji odpowiedzialność za te sprawy. Wychowywanie Dzieci, konflikty małżeńskie, opieka nad chorymi przestają być problemami rodziny a stają sie problemami urzędów i ludzi tam pracujących. To jakies pomieszanie z poplątaniem i zwyrodnienie instytucji rodziny jako takiej. Idea RODZINY to nie tylko bzykanie, wspólne wakacje i mieszkanie pod jednym dachem ale odpowiedzialność, wzajemne wspieranie, pomoc i ochrona jej członków.
Ja przepraszam ze wylewam te żale akurat pod postem eweli - nie bierz tego do siebie - , ale zjawisko staje sie po prostu irytujące.