Tryb zniesienia Karty Nauczyciela

[~etatysta]

Taaa... Marcinie dowiedz się co leży w kompetencjach powiatów zanim zaczniesz pisać, \"że populizm i demagogia\". Słyszałeś może o powiatach grodzkich? Zobacz na co wydał pieniądze i gdzie szuka oszczędności np. Kraków czy Wrocław. I nie piszę o budowie dróg na Euro (warto czasem dokładnie przeczytać post), ale np. stadionów (niekoniecznie tych na Euro) oraz innej infrastruktury. W miastach obsługą fotoradarów zajmuje się straż miejska. Pomniki, dworce.... ech....

[~Marcin]

No dobra jak chcesz to jedziemy:
1. Powiatów grodzkich w temacie stadionów mamy trzy: Poznań, Gdańsk i Wrocław. Finase misat stołecznego Warszawy reguluje odręba ustawa.
2. Kraków nie miał Euro
3. Drogi powiaty budują od lat i zazwyczaj korzystają z środków unijnych
4. Fotoradary to zadanie gminy a nie powiatu. Nawet w przypadku miast na prawach powiatu a jest ich zdecydowanie mniej niż powiatów grodzkich fotoradary są kupowane ze środków pochodzących z mandatów a nie rozdziału pomoc społeczna
5. Dworce kolejowe są własnością PKP a nie powiatów
6. Pomniki ..... no tak czasem jakiś obelisk warto postawić.
7. Stadiony nie te na euro są tak samo ważne jak teatry czy orliki. Ich zasadności nikt nie neguje. Z tego co pamietam to orliki powstawały za 1/3 ceny ze striony powiatu.
Jeżeli w jakimś miejscu popełniłem błąd wskaż zapis ustaw o samorządzie gminnym i powiatowy - dwie różne. Zawsze warto skorzystać. Po drodze było kilka nowelizacji. Nie zawsze KN wie wszystko najlepiej.
P.s. powiatów w Polsce mamy 379 w tym: ziemskich: 314 oraz grodzkich (miasta na prawach powiatu) 65.
I na zakończenie skąd wiesz, że większość powiatów planuje oszczędności w edukaji i pomocy społecznej? Oba zadania są finasowane z różnych źródeł.

[~etatysta]

https://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/ ... 0_lat.html
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-wroclaw, ... 88989.html

[~etatysta]

Marcinie podnieś czasem głowę znad ustaw i popatrz na rzeczywistość.

[~Marcin]

Podałeś przykład dwóch miast z 379 powiatów- to nie jest jedank próba reprezentatywna. Idą tym tokiem myślenia na przykładzie Pucka wszystkie rodziny zastępcze są beee. Nie stosuj uproszczeń. Odnisosłem się tylko do Twojej wczesniejszej bezsensownej wypowiedzi. Ładujmy do jednego kotła wszystko i jakoś to będzie. W pełni rozumiem, że utrata przywilejów z KN boli jak nigdy dotąd. Jednak to jest powód do szukania winnych tam gdzie ich nie ma. Racja już w 2004 roku należało ujednolicić system i być może dziś byłoby inaczej co nie znaczy, że lepiej. Na rzeczywistośc patrzę od lat i coraz częściej zadaję sobie pytanie: w imię KOGO była moja ciężka praca w Sejmie? Na 100% w imieniu dzieciaków jednak dochodzę do wniosku, że nie w 100% wychwowawców. Dojrzałość życiowa przychodzi z czasem i z pewnej perspektywy. Z jakich powodów trudno Ci się przyznać, że napisałeś coś co jest nie zgodne z prawdą? Z jakich powodów nie dajesz sobie prawa do błędów? Co jest takiego, że nawet konkretne argumenty nie są w stanie Cię przekonać? Zamiast się zastanowić podajesz przykłady dwóch miast - Krakowa i Wrocławia? Swoją drogą 3 mln zmniejszone we Wrocławiu na pomoc społeczną są niewielkim procentem budżetu miasta. Co by nie mówić miło mi z Tobą pisać. Nawet wtedy gdy idziesz w zaprte. Pozdrawiam.

[~etatysta]

To są tylko przykłady. Nie twierdzę, że jest to próba reprezentatywna. Oba miasta pokazują tylko tendencję, która jest obecna wszędzie. Rząd nie przekazuje samorządom środków do realizacji zadań (przykładem może być niewystarczająca subwencja oświatowa czy larum jakie podniosły samorządy po uchwaleniu ustawy o wsparciu rodziny i pieczy zastępczej - https://www.portalsamorzadowy.pl/prawo-i ... 38547.html). Zobacz jaki jest poziom zadłużenia samorządów. Wszyscy szukają oszczędności, a niektórym samorządom grozi wręcz zarząd komisaryczny. Nie twierdzę, że wszędzie jest tak samo źle, ale widać wyraźną tendencję...
Tnie się tam, gdzie da się ciąć. Dopóki była KN, nie dało ciąć się płac. Po jej likwidacji dolną ustawową granicą zostanie jedynie najniższa krajowa. Przeciętny urzędnik samorządowy też nie ma średniej krajowej, więc według mnie nie ma woli i pola do negocjacji za podniesieniem płac dla KP kosztem likwidacji KN. Prędzej samorządy obniżą koszt utrzymania wychowanka.
Pozdrawiam

[~Leon]

No przecież od ponad roku wałkujemy to samo. KP liczy, że kosztem KN zwiększą im pensje. KN uważa, że takiego wała i że nawet zwolnienia im grożą. KP uważa, że wreszcie doczekamy sprawiedliwości społecznej. KN twierdzi tak ale na najniższym poziomie. Zobaczymy za rok. A swoją drogą do związków zawodowych należy może co piąty, co szósty wychowawca- ciekawe co który górnik.

[~Marianna]

Jak to technicznie ma wyglądać?

Dają nam wcześniej jakieś informacje co do wysokości zarobków? Maja taki obowiązek?

Czy po prostu 2 stycznia 2014 nie dostajemy wypłaty tylko cierpliwie czekamy co nam dadzą pod koniec stycznia (bo pensja już będzie z dołu, więc trzeba zaplanować, że grudniowa wypłata musi wystarczyć na dwa miesiące).

[~etatysta]

Powinniśmy dostać nowe warunki do akceptacji 3 m-ce wcześniej. Mamy wtedy czas na podjęcie decyzji. Zmuszanie pracownika do podejmowania decyzji natychmiast jest niezgodne z prawem. Przestrzegałbym więc przed pochopnymi decyzjami, które trudno potem \"odkręcić\". Wiele osób już tak \"załatwiono\", że dano nowe warunki np. na zaaranżowanych spotkaniach, gdzie stawiano wybór: \"podpisujesz - pracujesz\", \"nie podpisujesz - zostajesz zwolniony\".
Warto by było, żeby związki zawodowe przygotowały jakiś poradnik. Jak powinien zachować się pracownik w takich sytuacjach, na co możemy liczyć, jakie ma prawa i jakie alternatywy itd....

[~Marcin]

Zgadzam się z Etatysta. Z tego co obecnie posprawdzałem wygląda to tak: jeżeli zachowuje się zasadnicze wynagrodzenie to sprawa jest płynna. Każdy z mocy ustawy przechodzi do samorządu i dostaje nową umowę z dniam 1 stycznia. Natomiast w przypadku zaproponowania nowych warunków pracy niezależnie gorszych czy lepszych wypowiedzenie zmieniające warunki pracy i płacy. Jeżeli pracownik je przyjmuje to pracuje dalej, jeżeli odmawia to z dniem 1 stycznia odchodzi z pracy.