Dlaczego, pytasz? Na przykład dlatego, że Państwo nie powinno karać tych, którzy zrobili coś by wyjść z kryzysu.olik pisze:A niby dlaczego ma ktoś rezygnować z uzyskania dochodu? Zybys ty miał mniej pracy, to mamy płacić komuś zasiłek rodzinny pomimo ze uzyskał w trakcie okresu zasiłkowego dochód znacząco przekraczający kryterium dochodowe?
W założeniu świadczenia rodzinne miały przysługiwać w oparciu o dochody z roku poprzedzającego rozpoczęcie okresu zasiłkowego, a ustawa z 28 listopada 2003r. nie znała pojęcia uzyskania dochodu. To m.in. odróżniało świadczenia rodzinne od pomocy społecznej sensu stricte, której udzielenie uzależnione było i jest od aktualnej sytuacji rodziny i osoby.
Modelowo, jeśli ktoś w roku bazowym osiągnął dochód wystarczająco niski by kwalifikować się do świadczeń, nawet z zasadą "złotówka za złotówkę", to nie byłoby żadnym nadużyciem uznanie, że w kolejnym okresie zasiłkowym Państwo tylko z tego obiektywnego tytułu wesprze ją w ramach systemu świadczeń rodzinnych.
Nie wspominając o początkach okresu transformacji, kiedy to świadczenia rodzinne w ogóle nie były zależne od dochodu jako element polityki prorodzinnej, a nie tylko zwalczania ubóstwa.
Ale Ty taki światły, merytoryczny, pewnie o tym wszystkim wiesz.