wychowanek poza domem dziecka - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 1 z 2    [ Posty: 13 ]

Napisano: 13 sty 2010, 19:27

Witam! Mam pytanie. Po świętach do placówki nie wrócił wychowanek. (nie puścił go ojciec) Zgodnie z rozporządzeniem została powiadomiona policja, pcpr i sąd. Mijją dni a nikt z w/w instytucji nic jeszcze nie uczynił by wychownake powrócił. Czy jest jakaś podstawa prawna, która mówi o tym, kto powinien i na jakiej podstawie odwieźć go placówki. prosze o pomoc. Chłopak ma już i tak duże zaległości w nauce, by jeszcze teraz nie chodzić do szkoły.
~Jola


Napisano: 14 sty 2010, 23:34

A co Ty zrobiłaś jako pracownik placówki (nie wiem czy jesteś wychowawcą, pracownikiem socjalnym, pedagogiem)? Czemu sądzisz, że to sąd lub PCPR powinien szukać i odwozić dzieciaka? Jest przecież wychowankiem placówki, która odpowiada za niego - zamiast rodzica. Spróbuj skontaktować się z ojcem, rozpoznaj sytuację, przekonaj go (w tym może Ci pomóc PCPR lub miejscowy OPS), a jak Ci się nie uda poproś o pomoc policję i umów się na wspólny odbiór chłopaka. I jeszcze jedno - najpierw sama podejmuj działania, a potem, gdy okaże się że sama nie dasz rady - proś o pomoc innych.
~Zosia

Napisano: 15 sty 2010, 11:26

U nas, my wychowawcy, powiadamiamy policję i dyrektora placówki. Na tym nasza rola się kończy. Nie mamy czasu, żeby jeździc do domu dziecka, poniewaz nie zostawimy całej grupy bez oieki.
~Weronika

Napisano: 15 sty 2010, 11:51

u mnie jest tak samo.
~xxx11

Napisano: 15 sty 2010, 12:00

po drugie nie możemy jeździć po dziecko, bo to nie sprzyja póżniej procesowi terapeutycznemu, nie otwiera dziecka na kadrę, która go siłą przywozi do placówki
~iw

Napisano: 15 sty 2010, 12:12

U nas też powiadamiamy policje i dyrekcję, ale nie interweniujemy sami, choć zdarza się że z ucieczek przywozi ich pracownik socjalny po interwencji w udziale policji jeżeli znamy miejsce gdzie są. Ale wychowawcy nie biorą w tym udziału.
~anka

Napisano: 15 sty 2010, 12:47

u nas podobnie. Zosiu, to co robisz jest bezprawne. Gdyby np. podczs Twojego najścia wychowanek uciekając wyskoczył przez okno, z tragicznym mniej lub bardziej skutkiem?
Jak wytłumaczyłabyś się?
Powiadamiamy policję i sąd. Sąd może wydać nakaz doprowadzenia. Wówczas jest obecna policja, kurator i pracownik placówki (wychowawca, prac. socj. lub pedagog).
~ewa

Napisano: 15 sty 2010, 19:24

Dziękuję za odpowiedzi na moje pytanie. Sprawa jest w toku w sądzie. Szkoda tylko, że czas szkoły ucieka i zaległości rosną. Ojcu zostana postawione zarzuty.
~Jola

Napisano: 16 sty 2010, 0:11

Nie do końca się z Wami zgadzam, choć częściowo przyznaję rację. Dziecko z jakiegoś powodu znalazło się w placówce - pewnie dlatego, że ojciec nieodpowiednio się nim opiekował. Nie wiadomo, co się z dzieckiem dzieje, w jakim jest stanie. Ja nie czekałabym aż inne służby zajmą się sprawą. Ruszylabym niebo i ziemię, aby wiedziec co się dzieje. Jeśli nie sama, to w asyście policji starałabym się czegoś dowiedzieć i przekonać czy nic się złego nie dzieje. W placówce jest nie tylko wychowawca, powinien być pracownik socjalny, pedagog. To są osoby, które w swoim zakresie tez mają pracę z rodziną wychowanka. A jeśli coś się stanie dzieciakowi podczas niepowrotu? I to niekoniecznie ze strony ojca, może dziecka w ogóle z nim nie ma. Ale rację częściowo przyznaję. Wątpliwości mogą się pojawiać, a przepisy nie regulują jak ma sie zachować placówka poza powiadomieniem policji, sądu i PCPR-u. Tylko troche brakuje mi w tak ograniczonym postępowaniu czynnika ludzkiego, mam wrażenie że podchodzi się do takich spraw z pewną rutyną, brakiem zaangażowania. I nie chcę nikogo oskarżać czy urazić. Takie jest moje postrzeganie tej sprawy.
~Zosia

Napisano: 16 sty 2010, 17:41

Jeszcze raz dzieki za odpowiedzi. Problem tkwi w tym, że odległość placówki od miejsca zamieszkania to ok 220 km. i trudno byc tam nawet raz w tygodniu.... pozdrawiam
~Jola



  
Strona 1 z 2    [ Posty: 13 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x