Drobnych żartów c.d.:
Rodzina w stylu mama + tata + dzieci to przeżytek. Teraz rodzina to dowolna konstelacja osobników o niesprecyzowanych cechach płciowych (ale mi się definicja rodziny udała, ale cóż nawet \"ustawa o piczy\" nie precyzuje co rozumie pod pojęciem rodzina

. O tym kto jest \"mamą\" albo \"tatą\" decyduje gender czyli „stworzone przez społeczeństwo role, zachowania, aktywności i atrybuty jakie dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla mężczyzn i kobiet” (definicja WHO). Czy zatem o pracę może ubiegać się osoba posiadająca drugorzędowe cechy płciowe kobiety lecz kulturowo będąca mężczyzną? Dlaczego w imię jakiś przestarzałych stereotypów ogranicza się takiej osobie możliwości wykonywania wymarzonej pracy (w tym przypadku z dziećmi, zastępując im najczęściej \"nienormalnych\" rodziców

.
Agato podobno dzieci wychowywane przez pary homoseksualne nie różnią się zbytnio od wychowywanych przez pary heteroseksualne (tak twierdzą uznane autorytety z psychologii

więc nie wiem dlaczego tak uparłaś się żeby zatrudnić mężczyznę