Napisano: 14 lip 2015, 22:26
Dowód miał być właśnie takim wstępem do dalszych form pomocy, orzekania o niepełnosprawności, itd. (na wniosek OPS właściwego ze względu na miejsce ost. zameldowania)
Wszystkie instytucje chciałyby otrzymać gotowe komplety dokumentów (Urząd Miasta - do wyrobienia dowodu, PZON - do orzeczenia o niepełnosprawności) i nie ma w tym nic dziwnego. Tylko czy my powinniśmy przejmować rolę gońców w tych sprawach? W sytuacji gdy kontakt z klientem jest praktycznie zerowy najlepiej by było jeszcze wyczarować mu tożsamość. Tymczasem mamy przecież własny zakres działań określony w ustawie i to jest nasz "pakiet" lub inaczej "oferta". Zdaję sobie sprawę, że w ramach pracy socjalnej można i należy klientowi pomóc we wszystkim, ale - coraz częściej jestem zdania, że są też pewne granice pomocy społecznej a jest nią zwłaszcza możliwość stwierdzenia woli klienta dot. takiej pomocy (i jakiegoś dokumentu potwierdzającego tożsamość również). Bez tego chyba nie powinniśmy aż tak przejmować inicjatywy i należy pogodzić się z faktem, że stan klienta musi pozwalać na bycie klientem pomocy społecznej i korzystanie z przyznanych świadczeń.