Czy miał ktoś podobną sytuację - rodzina sześcioosobowa, pani ma dwójkę dzieci z poprzedniego związku, na które otrzymuje alimenty i dwójkę z obecnym partnerem, któremu również zasądziła alimenty. Problem polega na tym, że oboje mieszkają ze sobą, a pozew został złożony ze względu na alkoholizm partnera, taki straszak. Tylko jak to teraz liczyć - wliczać alimenty tej kobiecie do dochodu, ale jako odrębne gospodarstwo, bez partnera. Czy nie wliczać bo ta kobieta twierdzi, że ten wyrok zadziałał i pan przestał pić i poszedł do pracy i pomaga jej finansowo.
Ustalasz sytuacje faktyczną a nie na podstawie alimentów.
Jeśli wspólnie....to liczysz jego dochód jako składnik dochodu calej rodziny a alimenty nie wliczać a jemu nie odliczać.
I opisać w wywiadzie to co napisałeś nam. Tylko tak ą i ę
chore to, ciekawe tylko na jak długo ten straszak wystarczy, bo pewnie za 3 czy 4 miesiące zacznie znowu pić, a pani przyjdzie i złoży wniosek o alimenty i będzie otrzymywała fundusz. Pewnie wtedy też powie, że razem mieszkają prowadzą wspólne gospd. dom. no i na dodatek pan tez będzie się z tego utrzymywał.