ja pracuje tak jak tego wymaga sytuacja moich rodziny- czasami 10 godzin, następnego dnia tylko np 6 ,czasami jak wiem, że będe musiała pojechać w teren w sobote lub niedzielę to wtedy w piątek o te 2 czy 3 godziny pracuję mniej. nie mam z góry narzucone ile każdego dnia, to zależy od tego jak sobie pracę rozdzielę i jaka jest potrzeba
tak, możesz sobie ułożyć godziny jak piszesz.
to duży plus
tylko przerwa 11 godzin musi być.
z tego co mnie szkolili to na umowie o prace nie pracujesz jednak w weekendy.
na zleceniu tak.
i mi tak pasuje
Wszystko jest kwestią dogadania się z kierownikiem, są asystenci którzy sami ustalają sobie godziny pracy bo kierownik dał wolną rękę i można dostosować się do rodziny. niektórzy pracują od do i koniec. po 16 nigdzie się nie ruszą. no i ważny jest wymiar etatu oraz rodzaj umowy. ci co mają umowę o pracę rzadko kiedy pracują w soboty bo za soboty albo trzeba oddać wolny dzień w tygodniu albo sporo więcej zapłacić, strata dla ośrodka ogromna
jeśli pracujesz w godzinach pracy ośrodka - to jak dajesz radę obskoczyć wszystkich tak aby dzieci były w domu ?
ile masz rodzin i jakie tam są dzieci ?
teraz pasuje mi że masz dzień rozbity ale chciałabym mieć taką możliwość za jakiś czas.
no jak to jak, wykorzystuję wszystkie momenty gdy dzieci są w domu, bo są ferie, wakacje, dni wolne od szkoły, bo np gimnazjum pisało swoje egzaminy, albo gdy wiem że dzieci są chore....
Dzieci są w wieku szkolnym, podstawówka i gimnazjum. Zazwyczaj na gimnazjum kończą edukację.
rodzin miałam na wstępie 9, obecnie mam 6.
czy ktoś może potwierdzić, że na umowę o pracę nie pracuje się w soboty? czy rzeczywiście jest to traktowane jako nadgodziny?
skoro w tygodniu nie wyrobie tych 40-tu godzin (specjalnie zostawiając np 2-3 na sobotę) to to wtedy też są nadgodziny?
wypowiedzcie się jeszcze
ja tak pracuję i obawiam się, że w przypadku jakiejs kontoli ktos nam to zarzuci