Ja mam takie info - ponoć powinniśmy się zapowiadać - nasza wizyta nie trwa 15 minut, poszczególni członkowie rodziny powinni sobie zaplanować że w tym momencie nie ma innych zajęć tylko poświęca czas rodzinie (i asystentowi).
W razie nie zapowiadanych wizyt ci bardziej w temacie mogą nas pozwać o naruszenie miru rodzinnego.
Co jeszcze - powinnyśmy taki plan spotkań z góry mieć aby kierownik wiedział gdzie w jakim momencie jesteśmy.
Jeśli mimo zapowiedzianej wizyty nie zastaniemy rodziny w domu - nie musimy odrabiać tego w innym terminie
