Witam.
Mam 24 lata i razem z synem który ma 2 lata i 7 miesięcy mieszkam u babci. Babcia można powiedzieć , że wynajmuje nam jeden z pokoi , ponieważ ma 87 lat i mieszka sama w 3 pokojowym mieszkaniu. Ja dostaje miesięcznie 420 zł alimentów + zasiłek rodzinny w kwocie 77 zł. Od września chcę oddać synka do przedszkola i zacząć szukać pracy, ale w tej chwili nasza sytuacja jest na prawdę ciężka. Babcia ma prawie 2000 renty , ale nie chce nam pomagać , powiedziała , że ona to ma za dużo wydatków na leki i w ogóle , do tego ciocia , która wypłaca jej co miesiąc pieniądze zaczęła na życzenie babci kupować jej jedzenie tylko na jej potrzeby, robić opłaty i kupować leki. Niby mieszkamy w jednym mieszkaniu ale ja muszę płacić w zamian za dach nad głową za kablówkę 110 zł miesięcznie i z pozostałych 310 zł utrzymać siebie i syna przez cały miesiąc. W ostatnim czasie jakby wszystkiego było mało to rozwaliło nam się łóżko i syn śpi na połówce która nadawała się jeszcze żeby ją zostawić a ja śpię na podłodze , to jest parter więc spanie na podłodze do przyjemnych nie należy, ponieważ jest strasznie zimno. Czy ja w takie sytuacji mogę starać się o jakąkolwiek pomoc z Pomocy Społecznej ?