Sami eksperci.
Mówią uchylić prawo 5-latkom, ale nic na temat tych dzieci, które pomimo tego, że nie mają sześciu lat rozpoczną roczne przygotowanie przedszkolne.
Hmmm... a ja tak na ostudzenie otoczenia dodam z praktyki jak to jest.
Panie mi zaczęły przynosić zaświadczenia ze szkoły ale po ich przeczytaniu same zrezygnowały z ich składania ponieważ w szkole chytrze napisali w nich "w ramach przedszkolnych (czy jakoś tak)".
Tak więc nie wiem jak u Was ale u mnie na jedną szkołę niestety odpada wypłata stówek dla dzieci
I kontynuuję wnioskowanie stron o uchylenie stówek (w ramach nie przemęczania się).
Problem jest taki, że przedszkola nie mają co zrobic z 5-latkami. Osobnej grupy dla nich nie ma a do 3-4 latków ich nie dołączą. Rozwiązano to w ten sposób, że siedzą 5-latki i się uczą z 6-latkami, maja te same książki itd. tyle, że nie realizują rocznego przygotowania przedszkolnego jak ich starsi o rok koledzy i koleżanki (taki polski paradoks). Formalnie sa przedszkolakami a nie zerówkowiczami. Rodzice tak naprawdę nie wiedzą czy to zerówka czy nie zerówka, bo książki dziecko ma ale lat mu brakuje.
Najśmieszniejsze jest to, że w przyszłym roku mogą pójść do 1. klasy mimo, że nie realizują teraz zerówki.
Dobra zmiana.
"Oko za oko, ząb za ząb, złotówka za złotówkę." Kodeks Hammurabiego