Jednym z obowiązków organizatora, jak i koordynatora jest zgłoszenie dziecka wolnego prawnie do OA. Co to wg Was znaczy? czy pracownik organizatora/ koordynator wypełnia \"kartę dziecka\" i przesyła ją do OA i jest to jednocześnie zgłoszenie? Jeżeli tak - to jakim cudem np. uzyskamy opinię psychologa, jeżeli obecny opiekun (np. babcia) nie wyrazi zgody na takie badanie. Czym właściwie zajmują się obecnie OA? zbieraniem dokumentacji i szkoleniami kandydatów do adopcji? moim zdaniem karta to obowiązek OA. Jak to jest u Was? w jakiej formie zgłaszacie? dziękuję za informacje
No tak pisze w ustawie że kartę wypełnia OA ale oni nam przysłali ją i piszą żeby wypełniać przy zgłoszeniu dziecka pozbawionego władzy ale to bedzie strasznie dużo roboty bo byśmy musieli latać po lekarzach pediatrach żeby wypełniali karte i umawiać dzieci z psychologiem. To OA powinnien mieć u siebie psychologa który będzie badał dzieci.
u nas to samo. Jestem tego samego zdania - kartę sporządza OA. Na razie wysłałam zgłoszenie do OA w formie pisma + postanowienie sądu o pozbawieniu RB władzy rodzicielskiej + inf. gdzie jest dziecko i czekam na reakcję. Jeśli poproszą o uzupełnienie o kartę, to zapytam o podstawę prawną.
zgadzam się z AS, my tez dostaliśmy taką kartę i ani myślę ją wypełniać. jak byk napisane jest w art. 164 ust. 2 kto sporządza kartę. Ja jako OPZ a i owszem ZGŁASZAM TAKĄ INFORMACJĘ ale nic ponad to. i tej wersji się trzymam bo nie widzę podstaw prawnych żeby bo raz kolejny robić robotę za kogoś.
zgłaszamy wszystkie dzieci bez wyjątku, nawet te, które w naszej ocenie nie powinny być zgłaszane np. sieroty zupełne, albo takie starsze dzieci. Sądzę, że OA będzie musiał weryfikować te zgłoszenia przed zakwalifikowaniem dziecka do adopcji, bo nie wyobrażam sobie sytuacji, że do babci, która jest RZ i wychowuje swoją wnuczkę (RB zginęli np. w wypadku samochodowym) - puka rodzina adopcyjna z pracownikiem OA. Dlatego również z tego powodu uważam, że to OA winno robić kartę, aby to na poziomie OA były podjęte dec. czy dziecko kwalifikować, czy nie.
U nas powstał zespół ds. oceny sytuacji dziecka w rz. Raz w miesiacu bądzieny dokonywać oceny sytuacji dziecka. Opracowaliśmy tabelę w której będa wnioski m.im. dotyczace zasadnosci dalszego pobytu w rodzinie zast. oraz kwalifikacji do adopcji - podobnie jak to sie robi w placówkach. Do ośrodka adopcyjnego bedziemy zgłaszać tylko dzieci zakwalifikowane do adopcji. Do sądu ustalenia o wszystkich dzieciach. Myślę, że należy uszanować uczucia zarówno rodzin zastepczych jak i dzieci. Analizowałam to i z prawnikiem i z psychologiem. Nie po to sąd usanawia rodzinę spokrewnioną, aby dziecko zgłasza do adopcji. Najpierw możliwość wychowywania się w srodowisku rodziny biologicznej. Poza tym mogą powstać z tego różne niepotrzebnie problemy. Np. babcia, która bardzo dobrze wypelnia funkcję rodziny zastepczj, może w takiej sytuacji złożyć skargę lub zrobić szum w mediach. Myślę, że do adopcji należy zgłaszac tylko te dzieci, które nie mają zapewnionej należytej opieki w rodzinie zastępczej spokrewnionej czy niezawodowej, np. ciotka.
Nie zgadzam się z interpretacją Izabeli, w ustawie jest stosunkowo jasne napisane, że powinno się zgłosić wszystkie dzieci z uregulowaną sytuacją prawną bo inaczej zwilnienie dyscyplinarne. To OA robi kwalifikację dziecka do adopcji.
Zgadzam się z koordynatorem, naszym zadaniem jest zgłoszenie dziecka wolnego prawnie i wydanie opinii czy w naszej ocenie powinno być zgłoszone do adopcji, jednakże kwalifikacji dokonuje OA.
ja będę zgłaszać każde dziecko, tj. pismo, że owszem spełnia wymagania formalne do objęcia procedurą adopcyjną ale z uwagi na ...... i tu lecę opis sytaucji .....niezasadnym jest rozpoczynanie proc. adopcyjnego.