Ech, a ilu osobom pomogłaś Ty, gdy oni pytali o jakąś kwestię? Z tego, co widzę - ani razu. Po co ta irytacja w przypadku, kiedy nikt jeszcze nie odpowiedział. Forum powinno się opierać o wspólną pomoc, dawanie i branie, a nie tylko branie. Nie obraź się.
Co do Twojego pytania, znowu zdania są podzielone - jedne osoby liczą te zwroty, inni nie. Ja osobiście na początku liczyłam, ale potem zarzuciłam ten proceder. Ten zwrócony podatek był już kiedyś dochodem dla osoby, która ma ten zwrot, więc to w pewnym sensie liczenie dwa razy tego samego.
nie obrażam sie bo nie ma o co ja w dodatkach siedze pół roku i nie wszystko wiem jeszcze, ale jak poznam wszystko to myśle ze bede chetnie odpowiadać na inne kwestie. nie osądza się z góry nikogo. może kiedyś dorównam wam....
nie obrażam sie bo nie ma o co ja w dodatkach siedze pół roku i nie wszystko wiem jeszcze, ale jak poznam wszystko to myśle ze bede chetnie odpowiadać na inne kwestie. nie osądza się z góry nikogo. może kiedyś dorównam wam....
A ja liczę do dochodu od dawien dawna i SKO nie uchyla moich decyzji. Jak coś praktykowało się tyle lat to jakoś ciężko od tego odejść, nawet jeśli teraz już mam odmienne zdanie... Bo jak wytłumaczyc nagle tą zmianę?
Jeśli praktykowało się od lat to ciężko od tego odejść, zgadzam się, jeśli zaś ktoś nie praktykował, to moim zdaniem zwrot podatku nie jest dochodem.
To można tłumaczyć przez analogię jak oszczędności w banku. Jeśli wpłaci się zbyt dużo podatku, to nadwyżka powinna wrócić i nie mogę zgodzić się z poglądem, że ta (pomyłkowa) nadwyżka jest przychodem, podobnie jak wypłata moich oszczędności w banku nie jest moim przychodem.