Czy można odmówić przyjęcia wniosku o przyznanie dodatku mieszkaniowego, ponieważ klient (członek gospodarstwa domowego) nie jest zarejestrowany w PUP? Tzn. uzależniać przyjęcie wniosku od uprzedniego zarejestrowania się w Urzędzie Pracy? Spotykam się z taką praktyką u mnie w Dziale Dodatków Mieszkaniowych. Inny przykład, dotyczy odmowy przyjęcia wniosku, jeśli nie jest złożony w sądzie pozew o alimenty. Mówimy takiemu wnioskodawcy, że dopóki nie wystąpi z pozwem o alimenty to niemożliwe jest przyjęcie wniosku. Kolejny przykład polega na tym, że odmawia się przyjęcia wniosku, ponieważ wnioskodawca nie zdążył znieść z wydatków za śmieci osoby, która się wyprowadziła. Klient przychodzi z wnioskiem i aneksem czynszowym, w którym są ujęte wydatki za śmieci - załóżmy - na 6 osób, ale w deklaracji o dochodach uwzględnione są już tylko 5 osób. Odmawiamy przyjęcia wniosku i mówimy, by składać za miesiąc, gdy ta osoba zostanie zniesiona z wydatków. W ten oto sposób klient jest pozbawiony przez miesiąc dodatku (niekiedy administracja nie jest skora, by od razu znosić osobę z opłat za śmieci, ponieważ wymaga wymeldowania tej osoby czy też podania informacji, gdzie osoba która się wyprowadziła została zameldowana). Mam coraz większe wątpliwości czy taka praktyka jest właściwa? Mam jeszcze niewielkie doświadczenie, bo ok. 2 lat w Dziale Dodatków Mieszkaniowych, lecz wiem, iż w ościennych miastach postępuje się w tych kwestiach inaczej niż u mnie. Stąd proszę o rozwianie moich wątpliwości.
Każdy wniosek należy przyjąć i rozpatrzyć, możliwie pozytywnie. Jeśli coś w nim nie pasuje, to można wyjaśniać, prostować, pouczać, ostrzegać itp. Znam pomysł ostrzeżenia, że teraz przyjmiemy jak jest, ale przy następnym wniosku prosimy postarać się o ...
PS.
Jeśli ktoś praktykuje odmowę przyjęcia wniosków, to nie bardzo wyobrażam sobie równe traktowanie i skuteczną odmowę w przypadku wniosku otrzymanego pocztą lub przez Internet.
Nie jest złe dyscyplinowanie petentów jeśli chodzi o rejestrację w UP, czy namowa w kwestii uzyskania alimentów, natomiast nie wolno łączyć tego z odmową przyjęcia wniosku o dodatek! Niesamowite, że żaden petent jeszcze się nigdzie nie poskarżył. To jest rozbój, w dodatku bezkarny, bo nikt nie zwróci pieniędzy tym, którym niesłusznie odebrano możliwość otrzymywania dodatku mieszkaniowego!
Podzielam poglądy kolegów i koleżanek, ja w swojej karierze mimo iż robię jeszcze na sekretariacie, nie przyjąłem wniosku o pomoc (chodziło o wniosek z pomocy społecznej) to pracownik socjalny zwrócił mi uwagę tu cyt: "Kamil nigdy w życiu nie mów żadnemu podopiecznemu, że nie przyjmiesz wniosku, nie zależnie czy to o pomoc itp" i paluszkiem nono
Jestem zdania, że napomknąć o złożeniu wniosku do komornika jeżeli osoba nie płaci alimentów albo jeśli się nie rejestruje można mówiąc językiem korzyści do petenta. Wniosek natomiast należy przyjąć i zaakceptować takim jakim on jest na dzień składania. Przynajmniej dopóki w naszej ustawie nic się nie zmieni