Zaloze sie ze rzaden z tych 7 sedziow nigdy na wsi nie byl,takiej wsi rolniczej i dziecka niepelnosprawnego tez nie ma,stad taka ich uchwala.Ja jestem bez swiadczenia,bo mi je odebrano,teoretycznie w gospodarstwie pracowac moge,ale tego nie robie bo nie mam kiedy,bo dziecko wymaga stalej opieki.A wierzcie mi ze wolalabym isc w pole,posluchac spiewu ptakow zrelaksowac sie,a nie moge bo dziecko.Wiec jak mam pogodzic ta prace z opieka?Kazdy tylko jedzie na rolnikow....