Czy któraś ze złośliwych osób, które dopuszczają brak ustaleń terminu wywiadu może mi powiedzieć, na podstawie jakiego przepisu uważają, że MAJĄ PRAWO zmuszać ludzi do siedzenia w domach? Zasada jest prosta: klient składa wniosek i reszta należy do ops, czyli pracownik jak najszybciej ma obowiązek dokonać wywiadu (art. 35 kpa) i wydać decyzję. To ops jest zobowiązany przepisami do załatwienia sprawy, nie klient, czyli to ps musi dokonać wywiadu w ciagu 14 dni, nie klient ma czekać na ps. Z tego wynika,że należy stosować art. 50 i 54 kpa, tam jest o udziale osoby w czynnościach i obowiązkowi ystawiania wezwań na konkretny termin. A jeżeli ops podejrzewa, że ktoś pracuje na czarno, odbiera oświadczenie z klauzulą odpowiedzialności karnej i musi dowieść, że to nieprawda.
Bebo! wszystko się zgadza z przepisami, tylko nie dopisałaś/łeś, że jeżeli pracownik pójdzie i nie zastanie, wyśle wezwanie zanim dotrze do klienta, odbierze ponownie przyjdzie, i wtedy się umówisz często mija ustawowy termin. więc lepiej poczekać 4 dni. zaś termin ,,jak najszybciej" to pojęcie względne, uzależnione od ilości aktualnych spraw. przecież praca to nie tylko wywiady. do dodatek w tej pracy
Jak się chce, to można. Robi się "dni wywiadów" i po przejściu kilku miejsc można już działać dalej, a później znowu ruszyć w teren. Umowa na dany dzień, klient podpisuje i jeżeli nie ma go w domu, to kartka w drzwiach, że ma się zgłosić, choćby telefonicznie, i uzgodnić nowy termin, bo z powodu uniemożliwienia wywiadu nie będzie decyzji. To zawsze skutkuje. Poza tym, można z klientem umawiać się telefonicznie np. w przeddzień wywiadu. Jak się w ten sposób rozłoży swoje siły, to wszystko się układa.
A w którymś reportażu wyśmiano metody umawiania się na wywiad.
Według osoby prowadzącej przez umawianie się prac. socjalny nie dostrzegł istotnych szczegółów ważnych w tej sprawie.
Mnie też denerwuje czekanie ale na przeprowadzenie wywiadu jest 14 dni roboczych i nic nie pisze o umawianiu się. Może chodzi w tym o zobaczenie faktycznej sytuacji rodziny?
https://edgp.gazetaprawna.pl/index.php?a ... =372&mut=2
"ROZPORZĄDZENIE MINISTRA PRACY I POLITYKI SPOŁECZNEJ z dnia 8 czerwca 2012 r.w sprawie rodzinnego wywiadu środowiskowego Dziennik Ustaw nr 118 z 2012 poz. 712 Obowiązuje od: 2012-07-07 .
§2. 1. Wywiad przeprowadza się w terminie 14 dni roboczych od dnia powzięcia wiadomości o konieczności jego przeprowadzenia. "
Bebo - metodą karteczek w drzwiach o Malo nie " przeleciał" mi ostatnio termin. Najlepiej wysłać jednoczesnie zawiadomienie
a reportaży w tv to nie oglądam. Szkoda nerwów. Tez mielismy pośrednio sprawę w tv. To jest przerażające jak tendencyjne i dalekie od rzetelności są media
Socdojcz - na kartce piszę: Byłem w umówionym dniu, czekam na zgłoszenie jutro do godz. 9:00, bez tego nie będzie decyzji. Wystarczy wydrukować na A4, pociąć na małe karteczki i już. No i co, gdzie mają zadziałać wymienione przepisy, może jeszcze coś? A jeżeli gościa nie ma nadal, to idzie oficjalne pismo, żeby była podkładka w aktach. W piśmie jest: Wobec nieobecności w ustalonym na dzień 22.05.2014 r. terminie wywiadu, wzywa się...
Co do 14 dni, to w przepisie mówi się o 14 dniach dla ps, a nie jako czasie dyżurowania dla klienta, bo to śmiało można podciągnąć pod nękanie. Ludzie, co wy wymyślacie? Masz prawo wezwać na konkretny dzień, to się trzymaj tego, wezwij do obecności w danym dniu. Oczywiście dobrze jest od czasu do czasu zajrzeć bez uprzedzenia, ale nie róbmy z tego prawa.
Można? Jak się chce, to można, szczególnie można się dogadywać i wtedy praca w terenie jest bardziej przyjemna.
Pocięte karteczki wsadzane miedzy drzwi!? Moze od razu czarne krzyże namalowac na drzwiach albo gwiazdy Dawida w ramach stygmatyzacji rodziny i powszechnego informowania sąsiadów "TU Mieszkają petenci"...