I etap to wzmacnianie i praca nad niską samooceną klienta
II etap artykulacja oczekiwań dostosowanych do realiów i indywidualnej sytuacji klienta
III pomoc w osiąganiu zmiany dotychczasowej sytuacji- metoda małych kroków.
Dokładnie . No i sprawdza się....
taki schemat postępowania jest niezawodny i obligatoryjny- powinien być !.
Z powodzeniem powinien realizowany w pracy z dzieckiem z trudnościami - odpowiednik programu Furmana : \"Daję radę\" , jak również w pracy z przemocą- praca z ofiarą (\"żeby chciała chcieć..zmiany\")-oj- zapominają o tym ...
Zawsze I etap- wzmacnianie - jest najważniejszy- wyciąganie mocnych stron klienta- wskazywanie , później idzie..Zresztą w ogóle pokonywanie trudności i wychodzenie z kryzysu - opiera się na tych wariantach.
Ola a możesz lekko rozwinąć te trzy kroki?
Sam jestem ciekaw. A poza tym myślę że to sie bardzo przyda czytającym to forum socjalnym.
W dwóch lub trzech zdaniach:)
Jak to się wszystko ma do rynku pracy który powinien być docelowym miejscem klienta a który w Polsce jest bardzo trudny?
Adam aktywizacją zawodową powinien zajmować sie urząd pracy nie pomoc społeczna ( byc może nowa ustawa pomoże UP lepiej aktywizowac klientów). Pomoc społeczna ma inne zadania dlatego osoby i rodziny, których jedynym problemem jest brak zatrudnienia lub niski dochód powinny być lepiej aktywizowane w UP nie w OPS.
Napisałam o pracy motywującej skrótowo bo to temat rzeka:)Wszystko zależy od klienta i jego problemów.Często mam klientów z \"wyuczoną bezradnością\" i tak jak pisała emilka staram się rozbudzić w nich potrzebę \"żeby im się chciało chcieć coś zrobić\". To jest podstawa tej pracy-jeżeli klient uważa, że wszystko co zrobi i tak nie zmieni jego losu -nie będzie z nami wspólpracował bo nie widzi w tym wszystkim sensu. Jeżeli klient czuje, że stać Go na więcej -więcej zdziała. Często wykorzystuje tez środowisko klienta,grupę wsparcia, wolontariat po to by uświadomić, że jest potrzebny i dużo może zmienić. W trakcie pracuję nad potrzebami i oczekiwaniami klienta- co i jak chce zmienić w swoim życiu, co mu w tym pomaga a co przeszkadza i jak to można rozwiązać.W czym możemy pomóc i co On sam musi zrobić itp. Jak pisałam wszystko zależy od sytuacji.Inaczej sprawa wygląda z osoba, która ma rzeczywiste problemy a inaczej z klientem, któremu zależy tylko na zasiłku. Ważne jest to, żeby klientowi nie narzucac swojego planu na jego życie. Wymaga to dużo pracy i wysiłku dlatego uważam, że praca socjalna powinna zostać oddzielona od wypłaty zasiłków ponieważ wielu z ps nie ma czasu na pracę socjalną
Do Adamobójca- dlatego pisałam, że pracuję z tymi, którzy chcą, a takich też mam wielu:) Nie wszyscy wyłudzają kasę. Obecnie mam 8 rodzin, które nie korzystają ze wsparcia finansowego tylko pracy socjalnej i ich przybywa bo ludzie nie radzą sobie ze swoimi problemami.