Bardzo ciekawy artykuł - HYdE PaRK

  
Strona 1 z 1    [ Posty: 4 ]


Napisano: 27 lut 2017, 15:01

Już sam wegetarianizm jest ideologią, ma ściłsy zwiazek z religią, więc stwierdzenie " nie lubi być szufladkowana ideologicznie", jest nieporozumieniem. Nigdy też nie stawia się pod rozstrzygnięcie tezy, " zabijanie ludzi jest zdecydowanie gorsze od zabijania zwierząt...". Nie ulega żadnej wątpliwości bowiem, że życie ludzkie jest najwiekszą wartością. Tylko te dwa argumenty bardzo obniżają wartość artykułu i stawiają pod znak zapytania, wiarygodność postawy " bohaterki" artykułu.
Nie mniej problem podjęty w artykule może wydać się ciekawy i interesujący dla innych...
Moje zdziwienie ale i wyrazy uznania dla "Gościa", który zwrócił uwagę na takie czasopismo jak Arteon i temat. Na forum to rzadkość.
[Anioł*]

Napisano: 27 lut 2017, 21:13

Zapewne uznanie opadnie gdy dowiesz się, że gość w pełni podziela poglądy bohaterki artykułu. Zwraca bowiem ona uwagę na zakłamanie aktywistek z nurtu "vega" + "femi" + "eko" = "lewactwo", które jednym półgębkiem rozpaczają nad cierpieniem zwierząt a drugim nawołują do mordowania nienarodzonych dzieci. Swoje wrażliwe inaczej sumienia znieczulają dawką narkotycznej lewackiej propagandy, jakoby dziecko w fazie płodowej było martwe czy też inaczej to formułując nie było człowiekiem.
Generalnie chce mi się śmiać z wegetarian, bo faktem jest, że chcąc nie chcąc tylko oddychając pożerają na śniadanie miliony żywych istot.
Gość

Napisano: 28 lut 2017, 10:52

Podtrzymuję swoją opinię co do uznania, mam powody. Jeśli ktoś sięga do źródła takiego jak choćby czasopismo w/w, to znaczy, że warto z nim rozmawiać, jest ciekawy intelektualnie,( administrator Heiland niech bierze przykład).
Zaznaczyłam, że problem zaakcentowany w artykule może być ciekawy. Mnie niespójność w poglądach " bohaterki" przeszkadza. Ale to wszystko.
"vega" + "femi" + "eko=lewactwo,pisze Gość. Fajna kombinacja wniosków. Zjawisko feministek nie jest wbrew pozorom skomplikowane moim zdaniem. Pierwsza połowa pań to sfrustrowane " siłaczki feministyczne", osadzone w kryzysie osobistych problemów i wartości. Są niebezpieczne, ponieważ swoimi czynami, takimi jak aborcja, swoją postawą wpływają na inne. Bardzo często to osoby życia publicznego itd.
Druga połowa to typowe prowincjonalne gęsi, które o idologii feminizmu nie wiedzą nic, nie wiedzą po co, ani z czym to się kiedyś jadło, nie mają potrzeby egzekwować, bronić. Przystają na to bo fajnie brzmi. Ich aktywność na rzecz feminizmu przejawia się w tym,że od czasu do czasu spotkają się na kawie i co najwyżej skrzykną ( na znak solidarności),że przez tydzień nie będą spać ze swoim facetem i depilować nóg.
[Anioł*]



  
Strona 1 z 1    [ Posty: 4 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x