mam pytanie jak w Waszych placówkach radzicie sobie z wychowankami samookaleczającymi się?dzwonicie po pogotowie,zawozicie do szpitala czy moze nie robicie nic?:)
zależy od skali okaleczenia( czy jest to drapanie doprowadzające do rozognienia, dziary, czy po prostu cięcie) reagujemy zawsze albo interwencja natychmiastowa pogotowia, albo niezwłoczny kontakt z psychiatrą ( bo trudno wyobrazić sobie sytuację w której takie dziecko nie jest objęte tego rodzaju leczeniem)
Casus, spokojnie, ja sądzę, że to tylko uproszczenie. Oczywiste, że nie oni wysyłają tylko podejmują działania, które kończą się decyzją lekarza psychiatry o skierowaniem na obserwację. Pozdr.
właśnie wkurza mnie to uproszczenie, bo prowadzi do upowszechniania się takich wypowiedzi a potem ich cytowania i stawiania w niekorzystnym świetle placówki