Co zrobić ? - Pomoc społeczna (forum ogólne)

  
Strona 1 z 1    [ Posty: 5 ]

Napisano: 25 kwie 2014, 9:28

Kochani mam problem z którym nie wiem co zrobić. Na moim terenie mieszka starsza 81 letnia kobieta. Parokrotnie były u niej interwencje policji i straży pożarnej na wniosek sąsiadów którzy alarmowali, że nie widzieli sąsiadki od kilku dni i nie wiedzą czy nie stało się coś złego. Interwenncje zawsze kończą się tym, że po wyłamaniu zamku w drzwiach pani znajduje się cała i zdrowa tylko z powodu znacznego ubytku słuchu nic nie słyszała, po czym wyprasza wszystkich z domu. Udało mi się raz porozmawiac z tą panią odmawia ona jednak jakiejkolwiek pomocy ze strony OPS, nie chciała wpuścić mnie do domu, przyjęła mnie przy furtce, podczas wielokrotnych wizyt nigdy nie udało mi się dostac do środku domu. Bramka jest zamknięta na łańcuch z kłódką a na dzwonek nikt nie odpowiada, telefonicznie też nie udało mi się z nią skontaktować. Z informacji jakie posiadam wiem że nie posiada żadnej rodziny. Wysyłałałam wielokrotnie pisma do tej pani z propozycją pomocy ze strony tut. OPS bez żadnego odzewu.
Co moge jeszcze zrobić ? Martwię się o tę kobietę. Myślałam o ubezwłasnowolnieniu tylko jak zdobędę zaświadczenie od lekarza kiedy nie mam z nią żadnego kontaktu .
Bardzo proszę o pomoc i rady.
Alutka70


Napisano: 25 kwie 2014, 9:50

Czy naprawdę nikt nie ma żadnego konkretnego pomysłu na rozwiązanie problemu ? :)
Alutka70

Napisano: 25 kwie 2014, 12:59

a może spróbuj namierzyć pielęgniarkę środowiskową/ lekarza i porozmawiać z nimi o tej kobiecie?? jeśli nie zagraża sobie lub komuś to dlaczego chcesz ją ubezwłasnowolnić? ma prawo odmówić pomocy ze strony OPS.
isis

Napisano: 25 kwie 2014, 13:44

poczytaj trochę surdopedagogiki - praca z osobami i otoczeniem ( tu osoba starsza ) .
Gdybym ja miała taką klientkę próbowałabym ustawić dwie rzeczy :
1) Ustalić z panią zasadę kontaktowania się - metodę porozumienia się, tak abyś wiedziała, że nic złego się nie dzieje . Bez osaczania pani - ponieważ wam nie ufa. Nie ma powodu jej straszyć .
1) Poprosić o współpracę sąsiada - który zechce od czasu do czasu monitorować sytuację sąsiadki i da ci znać.

ps. Ubezwłasnowolnienie jest wykluczone- daj spokój...
e14

Napisano: 25 kwie 2014, 14:29

dzięki za pomoc, spróbuję z pielęgniarką i lekarzem....
z sąsiadami nie ma szans oni zgłaszają to don nas i tyle albo wszynaja alarm
boje się że np pani umrze i nikt nie bedzie o tym wiedział .....
nie mam możliwości skontaktowania się z tą panią w jakikolwiek sposób chyba ze wezwę policję i straż i wejdziemy siłą
Gość


  
Strona 1 z 1    [ Posty: 5 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x