Kochani mam problem z którym nie wiem co zrobić. Na moim terenie mieszka starsza 81 letnia kobieta. Parokrotnie były u niej interwencje policji i straży pożarnej na wniosek sąsiadów którzy alarmowali, że nie widzieli sąsiadki od kilku dni i nie wiedzą czy nie stało się coś złego. Interwenncje zawsze kończą się tym, że po wyłamaniu zamku w drzwiach pani znajduje się cała i zdrowa tylko z powodu znacznego ubytku słuchu nic nie słyszała, po czym wyprasza wszystkich z domu. Udało mi się raz porozmawiac z tą panią odmawia ona jednak jakiejkolwiek pomocy ze strony OPS, nie chciała wpuścić mnie do domu, przyjęła mnie przy furtce, podczas wielokrotnych wizyt nigdy nie udało mi się dostac do środku domu. Bramka jest zamknięta na łańcuch z kłódką a na dzwonek nikt nie odpowiada, telefonicznie też nie udało mi się z nią skontaktować. Z informacji jakie posiadam wiem że nie posiada żadnej rodziny. Wysyłałałam wielokrotnie pisma do tej pani z propozycją pomocy ze strony tut. OPS bez żadnego odzewu.
Co moge jeszcze zrobić ? Martwię się o tę kobietę. Myślałam o ubezwłasnowolnieniu tylko jak zdobędę zaświadczenie od lekarza kiedy nie mam z nią żadnego kontaktu .
Bardzo proszę o pomoc i rady.