paweł, rozum sobie jak chcesz. w tym kontekście autor używając tego cytatu z Kamińskiego miał pewnie dobre intencje. historia lubi się powtarzać.
a zapoznałeś się z całym tekstem podanym w linku?
Pan Sosnowski celnie zaadresował winę pierwszej osoby lecz przy okazji piecze \"swój\" kartofelek i rykoszetem opluwa PiS i bpa Nycza.
Wszystko co złego w tej sprawie wydarzyło się zapoczątkował prezydent elekt i to on jest w całości odpowiedzialny za kształt konfliktu. Jeśli ktoś miałby wychodzić do tych ludzi to przede wszystkim właśnie on. Ale do tego potrzebne byłyby czyste intencje i odwaga cywilna.
Pisanie o próbach zdelegitymizowania prezydenta to jakaś kosmiczna bzdura. Skąd ten pan wysnuł taki wniosek? Czy fakt domagania się ustalenia prawdy w sprawie katastrofy smoleńskiej jest próbą zdelegitymizowania prezydenta? No chyba, że pan Sosnowski wie coś czego my nie wiemy.
Nieczystość intencji widać szczególnie jaskrawo na przykładzie próby wciągnięcia bpa Nycza w ten konflikt i próbie przerzucenia odpowiedzialności na stronę kościelną. Ci sami ludzie, którzy głośno i stanowczo mówią o świeckości państwa raptem domagają się by w sprawie świeckiej /krzyż nie jest nawet poświęcony z tego co wiem/ interweniował biskup. Szczyt obłudy.
To ze strony rządowej nie ma woli rozwiązania polubownego sporu. PO chce porozstawiać po kątach: protestujących, biskupa Nycza i opozycję. Nikt nie lubi być stawiany do kąta. A wystarczyłaby kartka formatu A4 z decyzją o upamiętnieniu tego co ten krzyż symbolizuje i zobowiązaniu, że do czasu wykonania tego zadania krzyż pozostanie na swoim miejscu.
Jednak widać przeszkadza on tak bardzo prezydentowi elektowi, że chciałby aby przed jego wprowadzeniem się do pałacu usunięto go z jego widoku. Prezydent, który podobno jest katolikiem.
Mnie te wydarzenia nie gorszą lecz bardzo zasmucają. Bo człowiek, który został prezydentem pod hasłem \"zgoda buduje ...\" jeszcze przed zaprzysiężeniem zasiał niezgodę. Jak codziennie dowiadujemy się nie była to jedyna nieprawda w kampanii Bronisława Komorowskiego. To jest smutne i niech o tym pisze pan Sosnowski, bo nie sprawa krzyża ma znaczenie dla jakości naszego życia a wywiązywanie się prezydenta elekta ze swoich zobowiązań. Pan prezydent powinien zrobić wszystko aby doprowadzić do zgody. Póki co mamy w zamian ultimatum premiera Tuska.
No i spin doktorzy PO osiągnęli swój cel w 100%. Bravo! O czym dyskutują Polacy? O nienawiści tych spod krzyża! A co z drożejącą żywnością, powodzianami, podwyższaniem podatków, wyjaśnianiem katastrofy smoleńskiej? Drugi a nawet trzeci plan. Bravo? PR-arowców i spin doktorów PO ma znakomitych. Gdyby PiS miał takich fachowców rządziłby dzisiaj samodzielnie.
ok, ty masz taki pogląd, mój jest raczej zbliżony do poglądu Sosnowskiego. a co do delegitymizowania prezydenta elekta, to obrażony pis poprzez swoich szczekaczy zbyt wiele po wyborach w tej kwestii bzdur mających taki cel powiedziało. tak wiele, że dziwi mnie twoja niewiedza w tym temacie.
Między stojącymi pod krzyżem osobami a przechodniami dochodzi do słownych utarczek. Jedna z kobiet nazwała protestujących \"talibami\". - Tu nikt nie zginął; pora, żeby to do was dotarło - mówiła.
Obywatelskie nieposłuszeństwo, jakiego jesteśmy świadkami na Krakowskim Przedmieściu zaliczane jest najnowocześniejszych form życia społeczno-politycznego w Europie. W Polsce prekursorem i ojcem chrzestnym wszelkiego nieposłuszeństwa obywatelskiego jest niekłamany autorytet śp. Bronisław Geremek. W pewnym sensie jego ideę kontynuował Donald Tusk wzywając Polaków do nie płacenia abonamentu RTV. Władza pokazała - społeczeństwo odrobiło lekcję.