Członek zespołu ofiarą lub sprawcą przemocy - Przemoc w rodzinie, Asystent Rodziny

  
Strona 1 z 1    [ Posty: 10 ]

Napisano: 08 paź 2012, 21:23

Co wówczas zrobić?
~Kryśka


Napisano: 09 paź 2012, 0:27

Uświadomić mu, że powinien odejść z ZI na własną prośbę.
Uzmysłowić mu, że przy każdej jednej opcji obiektywizm pozostałych członków stanie pod znakiem zapytania.
Jeśli jest ofiarą - niech się podda procedurze pseudopomocowej i odczuje na własnej skórze, że oczekiwanie na pomoc to pobożne życzenie.
Jeśli jest sprawcą - niech sam na siebie doniesie i podda dobrowolnej karze.

P.S. Ale jaja! Tego jeszcze nie grali!
~Jerry

Napisano: 09 paź 2012, 17:10

Faktycznie jaja.
A może odwołać dziada z urzędu i założyć NK.
Już widzę jak się pojawi na GR.
~ex

Napisano: 13 paź 2012, 0:23

Jeżeli członek zespołu - ofiarą to nie kłopot. Kłopot jest jak jest sprawcą przemocy
~x

Napisano: 14 paź 2012, 2:36

Żaden kłopot. Następny delikwent do obróbki ze skrawaniem.

P.S. To taki żargon ślusarski.
~Jerry

Napisano: 16 paź 2012, 12:40

Taka osoba nie może być w zespole dobrze by było jakby sam zrezygnował.
~Iza

Napisano: 16 paź 2012, 15:27

Proszę o podstawę prawną, że nie może być taka osoba w zespole :). Mówienie że nie może jest nadużyciem.
~wuj

Napisano: 17 paź 2012, 1:08

W obu przypadkach, jeśli członek zespołu jest sprawcą przemocy lub też jej ofiarą, nie potrzeba żadnych podstaw prawnych do tego, by go złożyć \"z urzędu\". Kłania się logika i ogólnie pojęta zasada obiektywizmu, który bezwzględnie należy zachować.
Ja jednak rozumiem pytanie wuja... Częstokroć przecież jest tak, że w ops, a per analogiam w ZI, znajdują się osoby (zazwyczaj kobiety) skrzywione osobistym doświadczeniem życiowym: same mają porąbane życie rodzinne m.in. poprzez doznawanie przemocy domowej.

Pisałem już gdzieś o tym: konieczna jest lustracja pracowników ops.
Aby była zachowana naczelna maksyma - pomagam innym bez względu na płeć, wygląd czy przeszłość.
Przy niesieniu pomocy nie wybieram lepszych lub gorszych ani też nie dzielę ludzi na lepszych lub gorszych.
A zwłaszcza nie przedkładam własnych, osobistych doznań życiowych na problem, który przyszło mi rozwiązać!
~Jerry

Napisano: 17 paź 2012, 9:54

ktoś kiedyś rzekł, że jest ,,prawo karne\'\' i ,,prawo moralne\'\'.
W sytuacji takiej jak wyżej, aż się prosi, żeby po ludzku podejść do sprawy, tzn. przede wszystkim porozmawiać. Czy ktoś się będzie upierał, żeby z takimi doświadczeniami, za wszelką cenę pozostać w zespole? Chyba raczej nie...
~r.

Napisano: 17 paź 2012, 11:41

rozumiem wykluczenie z zespołu sprawcę przemocy ale dlaczego ofiara przemocy nie powinna byc członkiem ZI tego nie rozumiem.
Czy rozwiedziony psycholog ma zakaz prowadzenia terapii dla małzonków ?
~herbi



  
Strona 1 z 1    [ Posty: 10 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x